Słudzy Boga samego

Ks. Grzegorz Słodkowski

publikacja 06.04.2023 15:10

Przedpołudniowa liturgia Mszy św. Krzyżma w sandomierskiej bazylice katedralnej była wyrazem jedności duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego, które posługuje w Kościele lokalnym.

Słudzy Boga samego Uroczystej Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. Tomasz Mycek /WSD w Sandomierzu

Wraz z bp. Krzysztofem Nitkiewiczem Mszę św. celebrowali biskup pomocniczy senior Edward Frankowski, duchowni przybyli z całej diecezji. W modlitwie uczestniczyli Liturgiczna Służba Ołtarza, dziewczęta z ruchów katolickich, wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego, siostry zakonne oraz wierni.

Na początku liturgii w imieniu prezbiterium diecezji życzenia biskupowi ordynariuszowi złożył ks. Rafał Kułaga, rektor seminarium. W trakcie Eucharystii bp Nitkiewicz poświęcił oleje święte: chorych, krzyżma i katechumenów, które przez kolejny rok służyć będą przy udzielaniu sakramentów chrztu, bierzmowania, namaszczenia chorych i święceń kapłańskich oraz przy poświęceniu kościoła i ołtarzy. Również w trakcie liturgii kapłani odnowili przyrzeczenia kapłańskie, złożone w dniu święceń.

Biskup Nitkiewicz mówił w homilii, że chociaż świat stawia Kościół pod pręgierzem różnorodnych oskarżeń, prorok Izajasz przypomina, że jesteśmy "błogosławionym szczepem Pana" i "sługami Boga".

Zwracając się do kapłanów pełniących posługę w diecezji sandomierskiej, podziękował im za poświęcenie, wytrwałość i kreatywność, dzięki czemu szary kolor codziennej rzeczywistości zmienia się na barwy niebieskiego Jeruzalem. Mówił następnie o potrzebie budowania jedności, która nie może wynikać tylko z przynależności do stanu duchownego albo z bliskości fizycznej. - Musi nas łączyć przede wszystkim miłość do Chrystusa oraz ten sam styl życia, oparty na Ewangelii. Powinniśmy czuwać nad sobą, a także jeden nad drugim. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo, że zamiast być pośrednikami między Bogiem i ludźmi, możemy stać się, jak mówi Ojciec Święty Franciszek, "pracownikami pośrednictwa" - mówił biskup.

Dodał, że nieprzypadkowo odnawiane są dzisiaj przyrzeczenia złożone w dniu przyjęcia święceń. To nie jest tylko doroczna formalność, przewidziana rubrykami liturgicznym. Przyjdzie bowiem dzień, kiedy będziemy musieli zdać sprawę z naszego włodarstwa przed samym Bogiem. - Dziękując za dar kapłaństwa, musimy zrobić sobie szczegółowy rachunek sumienia. Niech każdy z nas stanie w prawdzie i zapyta swojego serca: Czy głosiłem Dobrą Nowinę ubogim? Czy opatrywałem rany serc złamanych? Czy zapowiadałem wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę? Czy pocieszałem zasmuconych? Dla kogo właściwie żyłem? Komu służyłem? Do kogo należę? Trzeba zrobić sobie taki solidny rachunek sumienia, okazać skruchę z upadków i zaniedbań oraz postanowić poprawę. Niech nasza dusza wielbi Pana razem z Maryją, niech raduje się duch nasz w Bogu, Zbawicielu naszym, gdyż wielkie rzeczy uczynił nam Wszechmocny, a Jego imię jest święte. Nie możemy w związku z tym zapomnieć choćby przez chwilę, jak wielką dźwigamy odpowiedzialność, odpowiedzialność za cały lud Boży, za współbraci w kapłaństwie, a zarazem za nas samych. Jeśli jednak pozostaniemy złączeni we wszystkim z Jezusem, jarzmo to stanie się słodkie, a brzemię lekkie. O, Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serce me według Serca Twego - powiedział biskup.

Przed końcowym błogosławieństwem bp Nitkiewicz podziękował za przybycie Liturgicznej Służbie Ołtarza, prosząc o modlitwę w intencji powołań kapłańskich, a życzenia na ręce biskupa ordynariusza w imieniu Liturgicznej Służby Ołtarza złożyli przedstawiciele ministrantów z diecezji.

Po Mszy św. ministranci i scholanki udali się do seminarium duchownego, gdzie mogli zwiedzić zakamarki uczelni, dowiedzieć się o zasadach jej funkcjonowania oraz posłuchać świadectwa o powołaniu od samych alumnów.