Tarnobrzeg. Obchody Święta Niepodległości

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 11.11.2022 14:08

- Nie bójmy się pokochać siebie nawzajem - apelował w homilii o. Mikołaj Walczak OP.

Tarnobrzeg. Obchody Święta Niepodległości W imieniu wszystkich tarnobrzeżan wieniec pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego złożyli przedstawiciele władz miasta. Marta Woynarowska /Foto Gość

Tarnobrzeżanie uczcili 104. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. Obchody tradycyjnie rozpoczęły się w sanktuarium Matki Bożej Dzikowskiej Mszą św., sprawowaną przez  kapłanów tarnobrzeskich parafii pod przewodnictwem księdza dziekana Adama Marka. W modlitwie w intencji ojczyzny i lokalnej społeczności wzięli udział przedstawiciele władz miasta na czele z prezydentem, urzędów, instytucji oraz miejscowych szkół i stowarzyszeń.

W homilii o. Walczak z klasztoru ojców dominikanów w Tarnobrzegu, nawiązując do dzisiejszych czytań, mówił o znaczeniu wspólnotowości i przykazaniu miłości bliźniego. - Zbliżający się Adwent ma nam przypomnieć, że nasza ojczyzna jest w niebie i to, co czynimy tutaj, na ziemi, ma nas doprowadzić do królestwa Bożego, czyli do ojczyzny, z której każdy z nas wyszedł i do której każdy z nas zmierza. Dzisiaj, 11 listopada, często mówimy o ojczyźnie, ale ważne jest, abyśmy zdali sobie sprawę, że Polska stanie się dla nas prawdziwą ojczyzną, jeżeli będziemy doświadczać jej z Panem Bogiem, jeżeli będziemy wrażliwi na drugiego człowieka, jeżeli nieustannie patrząc na siebie nawzajem, będziemy wypatrywać królestwa Bożego. To królestwo, jak pokazuje je Apokalipsa, jest miejscem niepodzielonym, miejscem, w którym święci, aniołowie oddają Panu chwałę jednym głosem. Tymczasem tu, w ziemskiej ojczyźnie, często jesteśmy podzieleni, patrzymy na siebie z niechęcią, jakbyśmy sobie nawzajem przeszkadzali. Dzisiaj w pierwszym czytaniu Jan dziękuje kobiecie, że jej dzieci realizują Boże przykazanie, przykazanie wprowadzające jedność, czyli miłości Boga i bliźniego. Dobrze, abyśmy dzisiaj, zebrani jako ojczyzna, usłyszeli słowa Boże wypowiedziane ustami Jana, że Pan cieszy się, iż wśród nas są ludzie wprowadzający Boże królestwo, kochający Boga i siebie wzajemnie. Pan Bóg będzie nas zbawiał we wspólnocie, wspólnocie Kościoła, a później także wspólnocie naszego narodu, naszego miasta, gdyż wie, że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. Jeżeli chcemy prawdziwie budować ojczyznę, prawdziwie żyć ze sobą, nie bójmy się kochać Boga i nie bójmy się pokochać siebie nawzajem - powiedział o. Mikołaj.

Po Mszy św. uczestnicy obchodów przemaszerowali przez tarnobrzeski rynek pod pomnik jednego z ojców niepodległości Polski - marszałka Józefa Piłsudskiego, w okolicznościowe wystąpienie miał prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek. Włodarz miasta, kontynuując myśl o. Mikołaja, również wiele miejsca poświęcił znaczeniu jedności, także w kontekście jej braku w budowaniu i chronieniu ojczyzny.

Odwołując się do chlubnych kart naszej historii, podkreślił, że potęga Polski, wielkie zwycięstwa były efektem jedności, dającej nam wielkość i niezawisłość. Mówił również o trudnych dylematach Polaków żyjących w czasach niewoli, dotyczących wyboru dróg prowadzących do niepodległości. - Rzecki czy Wokulski? Czy ze sztucerem przeciwko armatom, czy z kosą przeciwko karabinom, czy tworzyć nowoczesne, silne gospodarczo elity? Trudno odpowiedzieć, która recepta była lepsza. Myślę, że pokazaliśmy, iż można to wszystko połączyć. Jesteśmy w miejscu, które wciąż jeszcze nazywamy Galicją, gdzie została zrealizowana jeszcze jedna recepta - to tworzenie elit, które wiedziały, jak zarządzać, jak edukować, jak być zwykłym urzędnikiem i jak, ucząc polskiego chłopa nowoczesnego gospodarowania, uzmysłowić mu, że jest Polakiem. W 1918 r. udało się nam to wszystko połączyć - mówił D. Bożek. - Dzisiaj, kiedy nawarstwia się wiele problemów, najwyższy czas zobaczyć, że obok nas stoi nie wróg, tylko przyjaciel, mimo że jest tak inny, ma tak inne problemy. Kto jest nam przyjacielem? Może w tym szaleństwie, jakie jest wokół nas, zobaczymy wreszcie drugiego człowieka? Może wreszcie rzeczy wielkie przysłonią rzeczy małe i podłe? Polska 2022 r. powinna być jednością, powinna dojrzeć, gdzie są przyjaciele, a gdzie wrogowie. Czy gdyby dzisiaj był 11 listopada 1918 r. byłoby nas stać na to, co zrobiliśmy wówczas? - z tym pytaniem prezydent pozostawił uczestników manifestacji patriotycznej.

Uroczystość zakończyło złożenie wieńców i wiązanek kwiatów pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego przez delegacje władz miasta, instytucji, służb mundurowych, szkół i organizacji.