Należał do grona osób, które określane są słowem „mistrz”. Był nim dla setek, nawet tysięcy studentów, mających szczęście trafić pod jego naukowe skrzydła.
▲ Podczas prezentacji jednego z tomów „operis magni”, czyli inwentarza Archiwum Kapituły Katedralnej. Z lewej F. Kiryk, po prawej ks. W. Gałązka.
ks. Tomasz Lis /Foto Gość
Wśród nich było i jest wielu historyków pochodzących z naszego regionu, który profesor darzył wielkim sentymentem. Ostatni raz odwiedził Sandomierz 23 października ubiegłego roku, by uczestniczyć w oficjalnej prezentacji swego – jak się okazało ostatniego – dzieła „Sandomierskie żywoty średniowiecznych władców Polski”.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.