Chrystos Woskres!

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 24.04.2022 14:53

Ukrainki i Ukraińcy przebywający w Tarnobrzegu obchodzą Święta Wielkanocne, spotykając się na wspólnych śniadaniach.

Chrystos Woskres! Świąteczne spotkanie w Dworku pod Lipami z udziałem o. Janusza Andrzejewskiego OP. Marta Woynarowska /Foto Gość

Na ulicy, w domach i miejscach, gdzie zamieszkali, słychać dzisiaj świąteczne pozdrowienie.

Ogólne święcenie pokarmów zorganizowała parafia pw. św. Barbary na zakończenie przedpołudniowych Mszy św. Z koszykami, koszyczkami przystrojonymi serwetami ozdobionymi tradycyjnymi ukraińskimi haftami lub pudełkami z wielkanocnymi potrawami przyszło wiele osób wyznania prawosławnego i greckokatolickiego, które znalazły schronienie w Tarnobrzegu. Ks. prał. Stanisław Bar życzył im w tym trudnym czasie Bożego błogosławieństwa i nadziei płynącej od Zmartwychwstałego. Po porannej Eucharystii kapłani posługujący w parafii zasiedli do wielkanocnego śniadania z 29-osobową grupą uchodźczyń i małych uchodźców, mieszkających w tamtejszym ośrodku oazowym. Były jajka, wędliny oraz tradycyjne ukraińskie paski, czyli drożdżowe ciasto z rodzynkami.

Chrystos Woskres!   Święcenie pokarmów w kościele pw. św. Barbary. Marta Woynarowska /Foto Gość

Do wspólnego śniadania po udziale w Eucharystii w kościele św. Barbary zasiedli uczniowie, ich najbliżsi przebywający w Tarnobrzegu oraz Marcin Pilarski dyrektor Zespołu Szkół nr 1 im. kard. Stefana Wyszyńskiego.

- Byliśmy w kościele na Mszy o 9.30, a teraz w auli szkoły zasiadamy do śniadania, które przygotowały klasy technikum gastronomicznego. Chcemy ten świąteczny czas spędzić rodzinnie - mówi Marcin Pilarski. - Uczniowie z Ukrainy uczą się w naszej szkole już szósty rok i od początku chcieliśmy im stworzyć tutaj namiastkę domu, a w obecnym czasie tym bardziej potrzebują naszego ciepła, wsparcia. Staramy się by było im dobrze, przecież w Ukrainie walczą i umierają ich bliscy, koleżanki, koledzy.

Chrystos Woskres!   Wielkanocne śniadanie w Zespole Szkół nr 1, popularnie zwanym "Prymasówką". Marta Woynarowska /Foto Gość

Śniadanie rozpoczęła modlitwą „Ojcze nasz” Maria Kuchta, opiekun prawny ukraińskich uczniów uczęszczających do tarnobrzeskich szkół, a następnie wraz z córką zaintonowały prawosławną pieśń, wykonywaną podczas obrzędu święcenia pokarmów.

Pani Maria podziękowała wszystkim za serce i wszelkie dobro, jakie jej rodacy otrzymują w Polsce. Życzyła także, by następne święta przebiegały już w czasie pokoju.

Wspólnie przy świątecznym stole zasiedli również uchodźcy, którzy zamieszkali w Dworku pod Lipami, należącym do Podkarpackiego Centrum Edukacji Nauczycieli oddział w Tarnobrzegu.

Dyrektor tarnobrzeskiego oddziału Anna Pekár poinformowała, iż świąteczny obiad został przygotowany dla 41 osób przebywających obecnie w ośrodku, w tym dla dorosłych oraz dzieci.

- Pokarmy poświęciliśmy przedpołudniem w kościele św. Barbary, a teraz modlitwę dziękczynną poprowadzi o. Janusz Andrzejewski OP z klasztoru ojców dominikanów, zaprzyjaźniony z nami. W przygotowaniu świątecznego poczęstunku pomogły nam Zakłady Chemiczne Siarkopol oraz Stowarzyszenie Patriotyczny Tarnobrzeg. Chcieliśmy naszym gościom dać chociaż namiastkę domu - podkreśla Anna Pekár. - Przygotowaliśmy typowe wielkanocne dania, w tym również typowe dla Ukrainy, czyli paski, przyozdobione lukrem w jej barwach narodowych - niebiesko-żółtych.

Chrystos Woskres!   Wielkanocne paski przygotowane dla gości ośrodka PCEN. Marta Woynarowska /Foto Gość

Ojciec Janusz życzył wszystkim przede wszystkim nawrócenia, będącego drogą do zbawienia, zbawienia płynącego od Zmartwychwstałego Chrystusa, gdyż jak podkreślił, człowiek sam siebie nie zbawi, to może uczynić tylko Bóg.

Dominikanin przepracował w Ukrainie, głównie w kijowskim klasztorze, ponad 20 lat. Dzięki znajomości języka rosyjskiego oraz ukraińskiego obecnie począwszy od Niedzieli Palmowej sprawuje Mszę św. po ukraińsku.

- Serdecznie zapraszam także dzisiaj do naszego dominikańskiego kościoła na Mszę św. o godzinie 16 - zaprasza O. Janusz Andrzejewski.

Podczas spotkań przy stole, ale także przy święceniu pokarmów, nie zabrakło wzruszeń i łez.