W historii nie brakowało Polaków ratujących życie ludzi innych narodowości, wyznań. Czynili to w imię miłości bliźniego, do której wzywał Chrystus, lub zwykłego odruchu człowieczeństwa. Najtrudniejszą próbę przeszli Sprawiedliwi wśród Narodów Świata – ci oficjalnie odznaczeni medalem, ale także ci cisi bohaterowie, o których heroizmie mało kto wiedział i wie.
▲ Uroczystość wręczenia medalu przyznanego pośmiertnie Feliksowi Żołyni. Od lewej stoją: Krystyna Wołoszynek, Cywia Kessler, Menachem Steinberg i Frimat Goldberger.
Marta Woynarowska /Foto Gość
Byli jak ewangeliczny Samarytanin, potrafiący dostrzec człowieka przerażonego, osamotnionego, poranionego, okradzionego, choć było to, jak często słyszeli, ponad siły jednej osoby. Także dzisiaj Polacy zdają egzamin z tej ewangelicznej przypowieści wobec swoich ukraińskich bliźnich.
Dostępne jest 2% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.