Książka ta, pięknie wydana z wieloma dokumentalnymi zdjęciami, to, jak podkreślił autor, hołd pamięci złożony wszystkim Żydom, a szczególnie tym, którzy przebywali w dwóch niemieckich obozach pracy przymusowej, znajdujących się na obszarze dzisiejszej Stalowej Woli.

- Żydów przywożono tutaj zarówno z likwidowanych w Polsce gett, jak i z innych okupowanych państw, w tym Belgi, Holandii i Francji.  W Stalowej Woli istniały dwa  obozy - jeden w przedwojennych Zakładach Południowych, potem zaś w Stahlwerke „Werk Stalowa Wola” , a drugi - w lasku na tzw. Młodyniu, znajdującym się wtedy na granicy Stalowej Woli i Rozwadowa. Więźniów wyniszczano tam głodem oraz morderczą pracą - przypomniał Roman Niwierski.

Obóz na Młodyniu Niemcy zaczęli budować latem 1941 roku. Na początku przebywało w nim około 150 więźniów, a we wrześniu 1942 roku - już prawie 1 250. Obóz pracy w Zakładach Południowych z kolei dział od 1940 do 1944 roku. W listopadzie 1942 roku przeniesiona tam została część najbardziej sprawnych Żydów z obozu na Młodyniu. Przebywało tam od 350 do 400 osób.

 Jeden z rozdziałów książki poświęcony jest również losom społeczności żydowskiej w Rozwadowie, dziś dzielnicy Stalowej Woli.

Patronat honorowy nad wydarzeniem sprawowali:  senator Janina Sagatowska oraz poseł  Rafał Weber. 

Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego „Gościa Niedzielnego” (nr 6 na 6 luty br.).