Niezwykła noc

Ks. Grzegorz Słodkowski

publikacja 25.12.2021 01:45

Biskup Krzysztof Nitkiewicz odprawił o północy Pasterkę w bazylice katedralnej.

Szopka betlejemska w sandomierskiej katedrze. Szopka betlejemska w sandomierskiej katedrze.
ks. Grzegorz Słodkowski /Foto Gość

Kolędą "Wśród nocnej ciszy" rozpoczęła się Pasterka w sandomierskiej katedrze. Uczestniczyli w niej mieszkańcy Sandomierza, wspólnota seminaryjna, siostry zakonne oraz wielu gości. Uroczystej Mszy świętej przewodniczył biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz w gronie sandomierskich kapłanów. Eucharystię uświetnił śpiewem kolęd chór katedralny, a swoją obecnością - Rycerstwo Sandomierskie.

Bp Nitkiewicz mówił w homilii o znaczeniu Bożego Narodzenia i o kontynuacji dzieła wcielenia w Kościele.

- Bóg przyszedł na świat, przyjmując ludzką naturę. Stał się podobny do nas we wszystkim z wyjątkiem grzechu. "Chrystus, Chrystus nam się narodził, aby nas od piekła oswobodził" – śpiewamy w kolędzie. Dlatego pomimo chłodu i późnej pory przyszliśmy do sandomierskiej katedry oraz do innych świątyń. Przyszliśmy z radością, aby świętować narodziny Jezusa Chrystusa. Dla pewnej grupy osób będziemy śmieszni i niezrozumiali. Tym bardziej więc pamiętam o nich podczas tej Mszy św. Chciałbym, żeby każdy mógł doświadczyć tego, co my tej nocy. A my jesteśmy szczęśliwi, jak pasterze i mędrcy, gdyż w małym dzieciątku rozpoznajemy Boga – naszego stwórcę i zbawiciela, który dzierży w swoich dłoniach losy wszechświata - mówił.

Jak podkreślił biskup, głos Dzieciątka Jezus nie jest "jakimś głosem", jednym z bilionów głosów wylewających się w przestrzeni publicznej, w urzędach i w sieci. On jest słowem, które stało się ciałem. Bóg w przeciwieństwie do nas nie kalkuluje, nie oszukuje, nie zwleka z czynieniem dobra. On po prostu jest i kocha do szaleństwa, bo jakże inaczej nazwać śmierć Pana Jezusa na krzyżu.

- Współczesnym Betlejem jest z woli Chrystusa Kościół. "A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z ciebie wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności” – zapowiadał w czasach Starego Testamentu prorok Micheasz. To proroctwo stale się wypełnia. Osoby niechętne Kościołowi usprawiedliwiają świętokradcze akty i atakują tych, których jedyną winą jest wierność nauce Ewangelii. Zakładając maski fałszywej troski, ekscytują się naszymi grzechami, liczbą apostazji czy młodzieży, która rezygnuje z lekcji religii. Te zjawiska napełniają nas oczywiście bólem i staramy się im przeciwdziałać. Prawdą jest, że Kościół w Polsce znajduje się w fazie transformacji, jednak Chrystus nigdy go nie opuścił i nigdy go nie pozostawi. On powołał Kościół do istnienia i w nim kontynuuje swoje zbawcze dzieło. On czeka tutaj na ciebie i na mnie, tak jak czekał na ludzi w betlejemskim żłóbku. Możemy Go zobaczyć, usłyszeć i dotknąć, a jeśli uczynimy to z wiarą, nasze serca wypełnią się radością i pokojem. Im bardziej będziemy rozmodleni i czynni we wspólnocie, tym więcej będzie owoców. "Misja ratuje nas przed zamknięciem się w sobie" – zauważa papież Franciszek. Patrzę na świąteczne choinki ubrane w bogatą szatę bombek, światełek, łańcuchów i myślę sobie, że nasz Kościół można porównać do takiego właśnie bożonarodzeniowego drzewka. Owszem, jedna czy druga gałązka obłamała się lub uschła, ale to jest mimo wszystko nasze rajskie drzewo - powiedział hierarcha.

W trakcie kazania biskup ordynariusz podziękował siostrom i braciom, duchownym i świeckim, którzy uczestniczą w trzecim synodzie diecezjalnym oraz w synodzie generalnym zwołanym przez papieża Franciszka.

- Dziękuję zaangażowanym w ewangelizację i działalność charytatywną. Dziękuję tym, którzy wspierają materialnie diecezję, parafie, seminarium oraz różne inicjatywy. W tych wszystkich dobrych dziełach wyraża się wiara we wcielenie Syna Bożego. Ta wiara owocuje pozytywną wizją świata, jej brak, czy odrzucenie skazuje człowieka na samego siebie… a że geniusz, rozwój nauki, przedsiębiorczość, bogactwo nie wystarczą, pokazuje pandemia. Pomimo tego, wierząc w przyjście na świat Jezusa Chrystusa możemy życzyć sobie wesołych i błogosławionych Świąt. Niech nas nie przerażają pałace współczesnych Herodów, które mnożą się wokół, usiłując dosięgnąć nieba swoimi basztami niczym biblijna wieża Babel. Jedynie Chrystus czyni człowieka prawdziwie wolnym. Dlatego pójdźmy wszyscy do stajenki, w dzisiejszą świętą noc, jutro i pojutrze, każdego dnia – powiedział kaznodzieja.

Na zakończenie Mszy świętej ordynariusz sandomierski, dziękując za obecność na wspólnej modlitwie, złożył zebranym życzenia bożonarodzeniowe.