Dzieciątko Jezus jest darem z Nieba

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 25.12.2020 02:15

Bp Krzysztof Nitkiewicz odprawił o północy Pasterkę w Sandomierzu.

Dzieciątko Jezus jest darem z Nieba Pasterka w Sandomierzu. Ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Tradycyjnie śpiewem kolędy "Wśród nocnej ciszy" rozpoczęła się Pasterka w bazylice katedralnej. Ze względu na obostrzenia epidemiczne uczestniczyła w niej tylko nieliczna grupa wiernych. Uroczystej Eucharystii przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz oraz grono sandomierskich kapłanów.

Bp Nitkiewicz mówił w homilii o problemach i dylematach mieszkańców Imperium Rzymskiego, wynikających z ogłoszonego przez Cezara Oktawiana Augusta spisu powszechnego. - Spis ludności zarządzony przez Cezara Augusta uprzedmiotawiał w jakimś sensie człowieka i dehumanizował go. A jeśli ktoś nie podporządkował się cesarskiemu zarządzeniu, sprawy mogły przybrać naprawdę zły obrót - zauważył kaznodzieja, dodając, że uprzedmiotowianie osoby ludzkiej ma miejsce także dzisiaj.

- Jednocześnie człowiek oskarża człowieka o wszelkie możliwe zbrodnie. "Ludzie są gorsi od zwierząt" - twierdzą niektórzy. Inni angażują się, jak najbardziej słusznie, w walkę z przemocą nad zwierzętami czy z zanieczyszczeniem środowiska, przechodząc obojętnie obok rodzin w trudnej sytuacji życiowej, osób samotnych, starszych, chorych. Ci sami ludzie budują Bożonarodzeniową szopkę, umieszczają w  niej figury Maryi i Dzieciątka Jezus, a jednocześnie żądają, aby matka mogła zabić poczęte dziecko, u którego wykryto wady genetyczne - mówił biskup.

- Są politycy, publicyści i celebryci, również w habitach i sutannach, którzy ukazują wypaczony obraz Kościoła. Warto w związku z tym wsłuchać się w głos ks. Josepha Ratzingera. Jego refleksja o Kościele, jeszcze z czasów Soboru Watykańskiego II, pasuje także do naszych czasów: "Widzimy szczegóły tak bardzo z bliska i wyraźnie, że nie potrafimy kontemplować wszystkiego. Ile zyskaliśmy dzięki precyzji, tyle straciliśmy jeśli chodzi o prawdę. Kiedy patrzymy przez mikroskop na kawałeczek drzewa, to, co dostrzegamy, jest niewątpliwie dokładne, lecz prawda może pozostać ukryta, jeśli zapomnimy, że detal nie jest tylko detalem, ale istnieje całość, której nie widać pod mikroskopem. Pomimo wszystko, ta całość jest bardziej prawdziwa od szczegółu wziętego pojedynczo". Nie mam bynajmniej zamiaru kwestionowania grzechu oraz jego smutnych konsekwencji. Jesteśmy grzesznikami, których ratuje jedynie Boże miłosierdzie. Musimy uderzyć się w piersi i walczyć z grzechem, prosząc Chrystusa o mądrość i moc. Diabeł, ojciec kłamstwa i podziałów, również nie próżnuje. "Stara się wywołać wojnę domową i duchową" - zauważa papież Franciszek. Diabeł, wspomagany przez różnych swoich akolitów, jest skądinąd największym oskarżycielem człowieka. Nie czujemy się z tym dobrze - podkreślał kaznodzieja.

- Największym zagrożeniem, którego powinna obawiać się ludzkość - mówi ojciec Pierre Teilhard de Chardin - nie jest katastrofa, która nadejdzie z zewnątrz, nie są ani głód ani zaraza. Największym zagrożeniem jest najstraszniejsza choroba duchowa, która biczuje wprost człowieka, a mianowicie: utrata smaku życia. Czy już go nie zgubiliśmy (i nie chodzi tu o covid), pomimo różnych ofert i obietnic składanych nam przez świat? Poeta Giuseppe Ungaretti nie pozostawia wszak złudzeń co do ich natury, mówiąc, że "dla człowieka zamkniętego wśród śmiertelnych rzeczy przestanie z czasem istnieć nawet gwiaździste niebo". Od grzechu pierwszych rodziców Adama i Ewy, pomnażanego przez pokolenia indywidualnie oraz społecznie, stając się w ten sposób coraz większym obciążeniem, ludzkość czekała na narodziny Zbawiciela - mówił bp K. Nitkiewicz.

Podkreślił, że człowiek zawsze potrzebuje Bożej łaski. - Zawsze, chociaż w czasie pandemii nasze oczekiwanie na Bożą interwencję robi się wyjątkowo niecierpliwe, wręcz nachalne, pretensjonalne. Bóg to rozumie i spełnia pragnienia człowieka. Jest przy żywych i umierających. Nie pozostawia nikogo bez pomocy. Nie mówi: nie znam ciebie. Choćbyśmy się Go zaparli, odrzucili albo popełnili najstraszniejsze grzechy - dodał.

- Dlatego Dzieciątko Jezus jest darem z Nieba. Ono chce narodzić się w ubogiej stajence albo, jeśli ktoś woli, w mrocznej i nieprzyjaznej grocie, jaką jesteśmy. Jeżeli przyjmiemy Je z wiarą i konsekwentnie, Chrystus nas przemieni, podobnie jak przemienił betlejemską noc. Tak samo powinniśmy patrzeć na każdą Mszę św., na sakramenty, na Pismo św. i na wspólnotę Kościoła. Dobrze, że przed świętami udało się nam przeprowadzić w  diecezji sporo akcji charytatywnych. Bardzo dziękuję, kochani, za wasze hojne serca, gdyż pandemia pogorszyła sytuację ekonomiczną wielu naszych sióstr i braci! Pan Jezus utożsamia się z potrzebującymi i  my rozpoznajemy w każdym z nich Jego oblicze - podkreślał hierarcha.

Na zakończenie Eucharystii bp Krzysztof Nitkiewicz złożył życzenia świąteczne obecnym w katedrze wiernym, ale również wszystkim łączącym się duchowo za pośrednictwem mediów diecezjalnych oraz odmówił modlitwę o ustanie epidemii.