Tańczy, śpiewa i głuchnie z miłości

Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 47/2020

publikacja 19.11.2020 00:00

– Lasy Janowskie to jedna z ostatnich ostoi głuszca w Polsce. Nie wyobrażamy sobie, jako leśnicy, miłośnicy przyrody i mieszkańcy tych terenów, że ten piękny ptak mógłby zniknąć z naszego krajobrazu – mówi Waldemar Kuśmierczyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Janów Lubelski.

▲	Nadleśnictwo realizuje ambitny plan wsiedlania zagrożonego gatunku. ▲ Nadleśnictwo realizuje ambitny plan wsiedlania zagrożonego gatunku.
Zdjęcia Archiwum Nadleśnictwa Janów Lubelski

Głuszce żyły w tutejszych lasach od zawsze. Sprzyjały temu bory sosnowe z małą ilością podszytu i rozległymi jagodziskami, czyli obszarami, gdzie rośnie borówka czarna, pospolicie zwana czarną jagodą, oraz inne leśne przysmaki, które stanowią podstawę diety jednego z najpiękniejszych dzikich kuraków.

Gatunkowy alarm

– Populacja głuszca na naszym terenie na szczęście nie wyginęła, choć rzeczywiście jej liczebność jest niewielka. Obecnie dokładamy wszelkich starań, aby pomóc przetrwać temu gatunkowi, który w Polsce jest skrajnie zagrożony wyginięciem – informuje Ewa Flis-Martyniuk, starszy specjalista ds. ochrony przyrody w nadleśnictwie. Według leśników na terenie Puszczy Solskiej i Lasów Janowskich żyje obecnie około 140 głuszców. Spadek liczby tych niezwykle ciekawych i zagadkowych kuraków obserwowany był od kilkudziesięciu lat. – Przyczyn tak dramatycznego zmniejszenia się populacji tego gatunku w polskich lasach jest i może być wiele. Trzeba dodać, że w niektórych krajach ma się on o wiele lepiej. Poza zagrożeniem wydaje się np. Rosja, silna populacja utrzymuje się wciąż w Skandynawii.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.