Tarnobrzeg. Obchody 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 15.08.2020 20:51

Czterema wydarzeniami, odbywającymi się w trzech miejscach, mieszkańcy miasta uczcili święto 15 sierpnia.

Tarnobrzeg. Obchody 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej Wystawa "Tarnobrzeżanie na froncie wojny polsko-bolszewickiej". Katarzyna Opioła

Rozpoczęła je uroczystość zorganizowana przy pomniku Józefa Piłsudskiego przez Związek Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego Koło numer 2 w Tarnobrzegu. W obszernym wystąpieniu przewodniczący koła Janusz Kłos przedstawił genezę, przebieg i skutki wojny polsko-bolszewickiej. Natomiast w samo południe, w tym samym miejscu, spotkał się Klub Gazety Polskiej, jego sympatycy oraz grono tarnobrzeżan, którzy po złożeniu kwiatów pod monumentem Marszałka przeszli na cmentarz wojenny, gdzie oddali hołd nie tylko bohaterom 1920 roku, ale wszystkim obrońcom Polski, spoczywającym na tej nekropolii.

Główne obchody, jak ma to miejsce od 15 lat, odbyły się po południu przy pamiątkowej tablicy Ochotników Dzikowskich 1920 Roku, umieszczonej na Zamku Tarnowskich w Dzikowie. Ich organizatorami tradycyjnie było Stowarzyszenie "Dzików" oraz Muzeum Historyczne Miasta Tarnobrzega.

Prezydent miasta Dariusz Bożek w gorzkich słowach zwrócił uwagę na widoczny w społeczeństwie brak jedności, którego nie potrafimy przełamać nawet w tak doniosłej chwili, jaką jest 100. rocznica jednego z najważniejszych zwycięstw Polski w całej jej historii.

- Czy wyciągamy z Bitwy Warszawskiej jakieś wnioski? Mówimy często o Cudzie nad Wisłą, którego ktoś musiał być sprawcą. Kto był ojcem zwycięstwa? Naród! Czyli zwykli Polacy, którzy chwycili za broń i poszli walczyć o wolną Polskę, stawiając mur na drodze bolszewików. To była także zasługa pięknej wspólnoty tarnobrzeżan, kiedy z jednej strony hrabia, a z drugiej zwykły rzemieślnik, chłop wzięli karabiny i poszli bronić swojej ojczyzny. Wówczas nasi przodkowie byli w stanie to zrobić. To jest właśnie ta jedność, na której nam tak bardzo zależy, a tak mało dla niej robimy. Czy my dzisiaj też potrafilibyśmy to uczynić? Starajmy się świętować razem i nie oddajmy tego święta jednym Polakom przeciwko innym Polakom - mówił prezydent Dariusz Bożek.

W imieniu Związku Rodu Tarnowskich głos zabrał jego prezes Paweł Tarnowski.

- Spotykamy się w wyjątkowym dniu, w którym obchodzimy dwie ważne uroczystości - pierwsza Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny i druga - Święto Wojska Polskiego w 100. rocznicę odparcia bolszewickiej zarazy. Wśród Ochotników Dzikowskich zwraca uwagę ich wiek. Zdecydowana większość z nich miała poniżej 25 lat, bardzo wielu zaś nie przekroczyło 20. Bardzo młodzi bohaterowie, którzy postanowili poświęcić swoje życie dla obrony ojczyzny i z pewnością są wzorem dla dzisiejszej młodzieży - podkreślił Paweł Tarnowski.

Po złożeniu kwiatów w piwnicach zamkowych odbył się wernisaż wystawy "Tarnobrzeżanie na froncie wojny polsko-bolszewickiej".

- Ekspozycja podzielona jest na trzy części. Pierwsza przybliża przyczyny wybuchu konfliktu, druga poświęcona jest działaniom wojennym, w tym najważniejszym bitwom rozegranym podczas nich i wreszcie trzecia opowiada o wkładzie tarnobrzeżan w zwycięstwo nad bolszewikami - wyjaśniał Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega.

W opowieści o 1920 roku nie mogło zabraknąć miejsca dla rozstrzygających bojów, w tym Bitwy Warszawskiej, bitwy pod Komarowem z 31 sierpnia, będącej największym i ostatnim w dziejach wojen starciem kawalerii, w której polska 1 Dywizja Jazdy, pod dowództwem wówczas płk. Juliusza Rómmla, starła się z 1 Armią Konną Siemiona Budionnego i ostatniej przypieczętowującej zwycięstwo Polaków - bitwie niemeńskiej.

W opisie bitwy pod Komarowem wyszczególniony został udział tarnobrzeżan, walczących w szeregach 8 Pułku Ułanów, noszącego później imię ks. Józefa Poniatowskiego. Z jednostką ta silnie związani byli Tarnowscy, którzy m.in. dostarczali na jego potrzeby koni.

Ekspozycję w sali drugiej zamyka pokój w Rydze, zawarty 18 marca 1921 roku.

W ostatniej sali prezentowane są sylwetki tarnobrzeżan, uczestników wojny polsko-bolszewickiej, w tym kawalerów najwyższego żołnierskiego odznaczenia - Virtuti Militari. Jedni otrzymali je za życia, jak Tadeusz Lubicz-Niezabitowski, Władysław Pokorny, Władysław Stala, inni „na trumnę”. Wśród pośmiertnie odznaczonych byli Stanisław Tomaszewski i jeden z pionierów polskich sił powietrznych - kpt. Stefan Bastyr, spoczywający na Cmentarzu Obrońców Lwowa.

Na ekspozycji nie mogło zabraknąć sylwetek przedstawicieli Tarnowskich, w tym dwóch synów Zdzisława - Jana Juliusza i Artura Kazimierza, którzy znaleźli się w gronie Ochotników Dzikowskich, oraz Marii ze Światopełk-Czetwertyńskich Tarnowskiej, komendantki czołówki Czerwonego Krzyża, organizatorki swoistej nowości - polowych szpitali z konnym personelem, mających zdolność do szybkiego przemieszczania się. Za udział w wojnie polsko-bolszewickiej została odznaczona Krzyżem Walecznych, który ceniła sobie najwyżej.

We wrześniu wystawa zostanie zaprezentowana w otwartej przestrzeni na placu Bartosza Głowackiego.

Ekspozycja została dofinansowana ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2022.

Organizatorem tej części uroczystości było Stowarzyszenie "Dzików" oraz Muzeum Historyczne Miasta Tarnobrzega.

Po wernisażu natomiast z dziedzińca Zamku Tarnowskich wystartował bieg patriotyczny "Dzieci dla Ochotników Dzikowskich 1920" na symbolicznym dystansie 1920 metrów. Trasa biegu wiodła alejkami parku dzikowskiego. W sportowych zmaganiach nie było zwycięzców ani pokonanych, bo każdy kto przebiegł czy przemaszerował całą trasę, otrzymał medal 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej.

- Wydarzenie wpisuje się w cykl zainicjowany 1 sierpnia ubiegłego roku "Dzieci dla Niepodległej". Postanowiliśmy, że ważne dla nas Polaków daty, święta, będziemy upamiętniać poprzez organizację biegów będących rodzajem edukacji nieformalnej - mówił Damian Szwagierczak ze Stowarzyszenia Domy Dziecka w Skopaniu, które wraz ze Stowarzyszeniem Kultury Sportowej Aktywne Podkarpacie było organizatorem biegowej imprezy. - Ten rok jest wyjątkowy z uwagi na pandemię, która mocno utrudnia organizację różnych wydarzeń. Jesteśmy zadowoleni, że mimo wszystko udało nam się dzisiejszy bieg przeprowadzić. Przed nami jeszcze jeden w tym roku, jeśli tylko warunki epidemiczne na to pozwolą. Zapraszam zatem 11 listopada, również do parku dzikowskiego. Do pokonania będzie trasa licząca naturalnie 1918 metrów.