Stalowa Wola. Psie światełko w tunelu

Andrzej Capiga Andrzej Capiga

publikacja 03.07.2020 09:44

Stalowowolscy radni jednogłośnie przyjęli uchwałę umożliwiającą budowę schroniska dla bezdomnych zwierząt.

Jeszcze wiele psów oczekuje na swój nowy dom. Jeszcze wiele psów oczekuje na swój nowy dom.
Andrzej Capiga /Foto Gość

Na razie bezdomnymi czy też porzuconymi zwierzętami, głównie psami i kotami, zajmują się wolontariusze. W przypadku kotów jest to Fundacja "Kocia wyspa", a psów - Przytulisko "Psia przystań".

- Niestety nie mamy wyspecjalizowanych instytucji zajmujących się taki zwierzętami. Zamierzamy więc powierzyć to zadanie Miejskiemu Zakładowi Komunalnemu. Spółka będzie także pełniła funkcje hycla, czyli wyłapywała bezpańskie psy czy zwierzęta leśne przedostające się do miasta. W tym drugim przypadku na razie pomagają nam druhowie z OSP - przyznał prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.

Prezydent potwierdził również, iż miasto posiada już projekt schroniska dla zwierząt, które będzie zorganizowane w miejscu, gdzie dziś jest "Psia przystań", czyli w pobliżu oczyszczalni ścieków. Jego koszt to 1,4 mln złotych. Pieniądze na ten cel zostaną uwzględnione w przyszłorocznym budżecie miasta. Jest szansa, iż będzie można wówczas skorzystać z państwowych dotacji na budowę samorządowych schronisk dla zwierząt. Lucjusz Nadbereżny spróbuje porozumieć się w tej sprawie z samorządami sąsiednich gmin, gdzie problem bezpańskich zwierząt, zwłaszcza psów, też występuje.

- "Psia przystań" naprawdę nadaje się na zorganizowanie tam schroniska z prawdziwego zdarzenia. Pracujący tam wolontariusze wykonują wspaniałą robotę, opiekując się zarówno zdrowymi jaki chorymi psami. Jest tam prowadzona dobrze pojęta działalność edukacyjno - wychowawcza, gdyż psy na spacery wyprowadzają także rodzice z dziećmi - dodała radna Renata Butryn.

Przytulisko "Psia przystań", które działa od czterech lat, prowadzi Stalowowolskie Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzętami. O psy troszczy się 20 wolontariuszy, a samo stowarzyszenie utrzymuje się z dobrowolnych datek i pieniędzy członków stowarzyszenia.

- Ostatnio otrzymaliśmy 10 tys. złotych dotacji. Przez cztery lata działalności przez nasze przytulisko przewinęło się 180 psów, z czego aż 160 znalazło nowy dom - powiedziała Anna Szwed, prezes stowarzyszenia.