Sandomierski Rajd Papieski

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 13.06.2020 21:14

Od 11 lat, dla upamiętnienia wizyty św. Jana Pawła II w Sandomierzu, organizowany jest rajd rowerowy nazywany papieskim. Z zachowaniem środków ostrożności, tradycja ta została podtrzymana.

Sandomierski Rajd Papieski Rajd upamiętnia papieską wizytę w Sandomierzu. Ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Ze względu na wymogi sanitarne tegoroczny rajd papieski odbył się w skromniejszej formie. Zazwyczaj rozpoczynał się on na sandomierskim rynku wspólnym startem rowerzystów. Tym razem uczestnicy wyruszyli ze swoich domów w różnym czasie, udając się do miejsc związanych z pobytem św. Jana Pawła II w naszej diecezji. Trasę pokonywali indywidualnie lub w małych grupach, nie przekraczając w żadnym miejscu ograniczeń liczbowych określonych przepisami. Byli obecni świeccy i duchowni, studenci i  uczniowie. Nad organizacją czuwali księża z kurii diecezjalnej i klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego natomiast o popularyzację wydarzenia zatroszczyła się grupka młodych.

Uczestnicy rajdu odwiedzili lądowisko w Wielowsi, na którym 12 czerwca 1999 r. wylądował papieski helikopter, błonia sandomierskie, gdzie św. Jan Paweł II sprawował Mszę św., oraz kościoły parafialne w Samborcu i pw. św. Józefa w Sandomierzu. Pierwsza świątynia została wybrana ze względu na ochrzczonych tam męczenników II wojny światowej, bł. ks. Antoniego Rewerę i  bł. ks. Władysława Miegonia, którzy zostali beatyfikowani przez Jana Pawła II. W drugim kościele spoczywa ciało zmarłej w opinii świętości Teresy Izabeli Morsztynówny, wskazanej przez papieża w homilii jako przykład życia w czystości.

– Obok pomników z kamienia i spiżu, które słusznie stawiamy św. Janowi Pawłowi II, ważne są pomniki żywe. Tym bardziej, jeśli nawiązują do nauczania oraz świadectwa, jakie pozostawił nam papież. A Ojciec Święty lubił być z ludźmi, jeździł rowerem i na nartach, pływał kajakiem i chodził po górach. Z racji pandemii zachowujemy obowiązujące zalecenia i środki ostrożności. Nie możemy jednak bezczynnie wyczekiwać, aż ona się skończy  - powiedział uczestniczący w rajdzie bp Krzysztof Nitkiewicz.

Sandomierski Rajd Papieski   Cykliści w tym roku podróżowali małymi grupami. Ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Meta tegorocznego rajdu umiejscowiona była na dziedzińcu Kurii Diecezjalnej. Po przybyciu i pokazaniu fotografii z odwiedzonych miejsc, każdy uczestnik otrzymywał pamiątkowy dyplom oraz mógł skorzystać ze słodkiego poczęstunku.