Region. Pożegnalne hołdy dla Marszałka

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 16.05.2020 20:21

85. lat temu mieszkańcy naszego regionu oddali hołd zmarłemu Józefowi Piłsudskiemu.

Region. Pożegnalne hołdy dla Marszałka Uroczystości przed pomnikiem Piłsudskiego na rynku w Tarnobrzegu. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Późnym wieczorem, w niedzielę, 12 maja Polskę ogarnęła żałoba. O godz. 20.45 w Belwederze zmarł pierwszy marszałek Rzeczypospolitej Polskiej Józef Piłsudski. „Żałobna wieść spadła na Polskę - nocą. Znienacka. Z jakże bolesnym, tragicznym ciężarem budziliśmy się nazajutrz. Każdy czuł, że stała się niezwykła, wyjątkowa. Odejście tego Człowieka […] wstrząsnęło społeczeństwem” - pisał krakowski „Czas”.

Msze i pochody

Manifestacje żałobne odbywały się we wszystkich większych i mniejszych miejscowościach, również w Tarnobrzegu. Ich przebieg, chociaż niepełny, znamy dzięki zapiskom jednej z druhen Drużyny Harcerek im. Emilii Plater w kronice drużynowej. Kronikę ocaliła pani Irena Gaj-Flis, zaś jej córka Anna Żarów przed paroma miesiącami przekazała ją jako dar Muzeum Historycznemu Miasta Tarnobrzega.

W Tarnobrzegu hołd Marszałkowi oddano w przeddzień uroczystości pogrzebowych w Krakowie, które odbyły się 18 maja. Na rynku zorganizowano manifestację z udziałem władz miasta, przedstawicieli instytucji, stowarzyszeń, duchowieństwa, służb mundurowych, młodzieży szkolnej oraz tarnobrzeskich harcerzy.

Po nabożeństwie w kościele ojców dominikanów, tłum uczestników żałobnej uroczystości przemaszerował pod ustawiony, niemal vis-à-vis pomnika Bartosza Głowackiego, tymczasowy monument z popiersiem Józefa Piłsudskiego, gdzie po przemowach delegacje złożyły wieńce. Wśród nich byli przedstawiciele tarnobrzeskiego harcerstwa.

Region. Pożegnalne hołdy dla Marszałka   Kronika Drużyny Harcerek im. Emilii Plater. Marta Woynarowska /Foto Gość

Także w dniu pogrzebu dziewczęta uczestniczyły w nabożeństwie, po którym odbył się przemarsz przed pomnikiem Marszałka.

Relację z żałobnych uroczystości autorka kroniki Drużyny Harcerek im. Emilii Plater kończy przytoczeniem treści depeszy, wysłanej do Komendy Chorągwi w Krakowie: „Odszedł od nas Pierwszy nasz Dostojny Protektor, ale On nie umarł, On żyje wśród nas i żyć będzie wiecznie. Jego bohaterska Postać jest dla nas przepięknym wzorem Wielkiej Miłości Ojczyzny. Ślubujemy, że wierne pozostaniemy ideałom naszego Protektora, którego zgon okrył serca nasze żałobą!!”.

Uroczystości żałobne odbyły się w wielu innych miejscowościach naszej diecezji.

Region. Pożegnalne hołdy dla Marszałka   Zawichost. Wieniec złożyli reprezentanci miejscowej Gminy Żydowskiej. Narodowe Archiwum Cyfrowe

 

Hołd Marszałkowi złożyła również cała społeczność Zawichostu. W zbiorach Narodowego Archiwum Cyfrowego zachowało się jedno zdjęcie dokumentujące moment składania okazałego wieńca pod tymczasowym pomnikiem Józefa Piłsudskiego przez przedstawicieli miejscowej Gminy Żydowskiej.

W gronie miast, które uczciły pamięć Józefa Piłsudskiego, nie mogło zabraknąć Sandomierza, wszak 18 marca 1934 roku rada miejska podjęła uchwałę o nadaniu mu Honorowego Obywatelstwa, a także nazwaniu jego imieniem nadwiślańskiego bulwaru oraz mostu na Wiśle.

Miasto w centralnych uroczystościach pogrzebowych reprezentowali burmistrz Adam Musielski oraz radni miejscy - Leon Borensztajn, Irena Rolna i Tadeusz Frajndt. Część przedstawicieli wyjechała do Kielc, by na tamtejszym dworcu, podczas przejazdu pociągu wiozącego trumnę z ciałem Piłsudskiego, oddać hołd sewmu Honorowemu Obywatelowi.

W dniu pogrzebu w Sandomierzu odbyły się uroczystości żałobne. Od godziny 7 rano przy pomniku Marszałka, ustawionym przy ratuszu, zaciągnięta została warta honorowa. O godz. 10.30 w katedrze Mszę św. z udziałem mieszkańców, żołnierzy, członków Strzelca, młodzieży szkolnej odprawił ks. Antoni Rewera, kazanie natomiast wygłosił ks. Łagocki. Przed prezbiterium, w nawie głównej ustawiony był katafalk z symboliczną trumną, okrytą narodowymi barwami, na której położono szablę i maciejówkę. Po Eucharystii przed pomnikiem zmarłego w pochodzie przemaszerowali przedstawiciele wszystkich urzędów, instytucji, duchowieństwa, wojska, stowarzyszeń, towarzystw, szkół. Hołd oddali także sandomierzanie narodowości żydowskiej, którzy wcześniej w intencji Marszałka modlili się w synagodze.

„Kroczą obok siebie wszystkie stany w hołdzie cieniom Wielkiego Ducha. Długo - przeszło godzinę płynie ta fala ludzka” - relacjonowała „Ziemia Sandomierska” z 2 czerwca 1935 roku.

Uroczystość zakończyła akademia, która odbyła się w murach gimnazjum

W miesiąc po krakowskim pogrzebie mieszkańcy Sandomierza mieli możliwość obejrzeć film dokumentujący to wydarzenie.

Nabożeństwa żałobne w dniu pogrzebu lub poprzedzającym go odbyły się także w: Koprzywnicy, Sulisławicach, Łoniowie, Łukawie, Chobrzanach, Kleczanowie, Obrazowie, Lipniku, Wiśniowej, Dwikozach, Połańcu, Skotnikach, Samborcu, Osieku, Klimontowie, Staszowie.

Żałoba nie skończyła się wraz ze złożeniem trumny Marszałka w kryptach katedry wawelskiej. Niektóre stowarzyszenia, instytucje same narzucały sobie termin jej zakończenia. Zarząd Okręgu Wojewódzkiego Związku Straży Pożarnych wydał specjalną odezwę do członków straży z województwa lwowskiego (także tarnobrzeskiej) zarządzającą 6-tygodniową żałobę.

A ta zaczęła się parę godzin po zgonie Józefa Piłsudskiego.

Śmierć

Jak 14 maja donosił jeden z najpopularniejszych dzienników, wydawany w Krakowie „Ilustrowany Kuryer Codzienny” przybyły po godz. 8 wieczorem ks. Władysław Korniłowicz udzielił nieprzytomnemu już Marszałkowi tylko namaszczenia olejem świętym. „W pewnym momencie podczas udzielania św. Sakramentów Marszałek jak gdyby na sekundę spojrzał przytomniej i poznał duchownego, poczem dwukrotnie lekko westchnął i skonał. Agonii nie było.”

Wieść o śmierci Józefa Piłsudskiego szybko dotarła do premiera i prezydenta oraz do mieszkańców Warszawy. Przerywano trwające zabawy, dancingi, występy kabaretowe, pokazy filmowe. Jeszcze przed północą ogłoszona została żałoba narodowa.

Region. Pożegnalne hołdy dla Marszałka   Ciało Marszałka wystawione w Belwederze. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Ciało Marszałka, po wyjęciu mózgu i serca, co stało się na jego życzenie, wystawiono 13 i 14 maja w Belwederze. Obok zwłok w kryształowej urnie ustawiono serce. Srebrna trumna, zaprojektowaną przez prof. Wojciecha Jastrzębowskiego, ze zwłokami Piłsudskiego została 15 maja przewieziona do katedry św. Jana, gdzie tłumy warszawiaków i przyjezdnych oddawały hołd zmarłemu.

Pogrzeb

Dwudniowe uroczystości pogrzebowe rozpoczęły17 maja w Warszewskiej katedrze, w której Mszę żałobną w intencji J. Piłsudskiego sprawował kard. Aleksander Kakowski. Po Eucharystii trumna okryta purpurowym suknem z orłem w koronie na armatniej lawecie została przewieziona na Pola Mokotowskie, gdzie Marszałek „odebrał” ostatnią żołnierską defiladę, dowodzoną przez gen. Gustawa Orlicz-Dreszera. Po jej zakończeniu generałowie wzięli trumnę na ramiona i przenieśli na platformę kolejową, którą za pomocą lin przeciągnęli do oczekującego na bocznicy parowozu. W tym celu został specjalnie na tę okoliczność zbudowany tor, po którym kilkudziesięciu generałów ciągnęło odkryty wagon z armatnią lawetą.

Pociąg wyruszył do Krakowa z opóźnieniem o 19.30.

Do składu zostały dołączone wagony pasażerskie, w których jechała żona Marszałka Aleksandra Piłsudska z córkami Wandą i Jadwigą oraz jego rodzina, a także wysocy dostojnicy państwowi polscy i zagraniczni.

Platforma z trumną była mocno oświetlona reflektorami. Na całej trasie przejazdu pociągu, prowadzącej przez Piaseczno, Warkę, Radom, Skarżysko, Kielce, Jędrzejów, Miechów, gdzie zatrzymywał się na, mimo nocy i deszczowej pogody stali ludzie, pragnący pożegnać Marszałka.

Władze wydały zarządzenia, by przy torze co 100 palone były ogniska. Drewno zobowiązały się dostarczyć Lasy Państwowe. Przy wjeździe do Kielc, jak donosił „Express Wieczorny Ilustrowany”, „Łańcuch ognisk nad torem płynął jak strumień do jasno udekorowanego i iluminowanego miasta”. W żałobnej manifestacji miało wziąć udział ok. 40 tysięcy osób. Przed godz. 2 pociąg opuścił Kielce, a „zebrany tłum padł na kolana. Ze wszystkich stron słychać było stłumiony płacz”. Podobnie było w Jędrzejowie,  Miechowie, gdzie kilkuminutowemu postojowi pociągu towarzyszył ciche modlitwy i żałobne śpiewy.

Na dworzec główny w Krakowie pociąg zajechał o 8.30. Stąd ulicami Basztową, Plac Szczepański i Rynek Główny (linią A-B), Wiślną, Straszewskiego, Podwalem kondukt przeszedł na Wawel, gdzie dotarł o godz. 12. Tu przywitał go prezydent RP Ignacy Mościcki, którego przemówienie przytoczyła „Gazeta Lwowska”. Prezydent zaczął od słów: „Cieniom królewskim przybył towarzysz wiecznego snu. Skroni Jego nie okala korona, a dłoń nie dzierży berło. A królem był serc i władcą woli naszej”.  Po nabożeństwie żałobnym trumna została złożona w krypcie św. Leonarda. Złożeniu towarzyszyło 101 salw armatnich.

Region. Pożegnalne hołdy dla Marszałka   Aleksandra Piłsudska przy trumnie w krypcie św.Leonarda. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Popołudniu, po godz. 14, jak donosiła „Gazeta Lwowska” nad Kraków nadciągnęły ciężkie, ciemne chmury, spowijając miasto w mroku. Wieczorem zaś spadł ulewny deszcz. Poczytano to za zły omen dla Polski.

Ostatnim akordem związanym z pochówkiem Józefa Piłsudskiego było złożenie urny z sercem na wileńskiej Rossie, które odbyło się dokładnie w pierwszą rocznicę jego zgonu. Tym samym rodzina i podwładni wypełnili jego wolę, którą spisał przed śmiercią: „Niech tylko moje serce wtedy zamknięte schowają w Wilnie gdzie leżą moi żołnierze co w kwietniu 1919 roku mnie jako wodzowi Wilno jako prezent pod nogi rzucili... Niech dumne serce u stóp dumnej Matki spoczywa”.