Stalowa Wola. Coraz więcej bezrobotnych

Andrzej Capiga Andrzej Capiga

publikacja 12.05.2020 15:15

W pierwszej połowie kwietnia do PUP w Stalowej Woli wpłynęło zaledwie 9 ofert pracy… W tym samym czasie zarejestrowało się kolejnych 134 bezrobotnych.

Zdaniem szefowej PUP poważny kryzys jest nieunikniony. Zdaniem szefowej PUP poważny kryzys jest nieunikniony.
Andrzej Capiga /Foto Gość

Jeszcze pod koniec lutego stopa bezrobocia w stalowowolskim powiecie wynosiła zaledwie 5,3 proc. (5,5 proc. w kraju), a do Powiatowego Urzędu Pracy wpłynęły aż 123 oferty zatrudnienia. PUP wydał też 65 zezwoleń na pracę dla cudzoziemców, głównie obywateli Ukrainy. Zapotrzebowanie na pracowników zgłaszały prawie wszystkie branże.

Sytuacja zmieniła się diametralnie wraz z rozprzestrzenieniem się koronawirusa. Zdaniem szefowej PUP w Stalowej Woli Zofii Zielińskiej-Nędzyńskiej trudno na razie ocenić jego wpływ na lokalną gospodarkę, ale - jak mówi - poważny kryzys jest nieunikniony, co będzie miało też bardzo niekorzystny wpływ na lokalny rynek pracy.

A ten już poważnie odczuwa skutki pandemii mimo Tarczy Antykryzysowej i parasola ochronnego rozwiniętego przez prezydenta Stalowej Woli. W marcu do miejscowego PUP wpłynęło tylko 19 ofert pracy w zawodach, takich jak inspektor-energetyk, ślusarz, tokarz, murarz, mechanik pojazdów samochodowych czy sprzedawca. W pierwszej połowie kwietnia zaś było ich zaledwie 9, zarejestrowało się zaś kolejnych 134 bezrobotnych.

15 kwietnia PUP w Stalowej Woli otrzymał zawiadomienie o planowanym zwolnieniu grupowym 98 pracowników jednej z firm. Taki trend może spowodować, że bezrobocie na koniec roku osiągnie 10 proc.