– Dla mnie majówki to przede wszystkim przecudne melodie i pieśni, które znaliśmy na pamięć i śpiewaliśmy nie tylko przy kapliczkach, ale także na łąkach, gdzie wypasaliśmy krowy. Najczęściej oczywiście nuciliśmy „Chwalcie, łąki umajone” – zwierza się pani Helena.
▲ Wierni modlą się indywidualnie, zachowując przepisową odległość.
Andrzej Capiga /Foto Gość
Maj jest w Kościele miesiącem poświęconym Matce Bożej. Majówki – nabożeństwa, odprawiane wieczorami w kościołach, przy kapliczkach i przydrożnych figurach i krzyżach – na stałe już wpisały się w polski krajobraz.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.