Ślady po dawnych epidemiach

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 21.04.2020 11:29

- Informacje o pandemiach czerpiemy z różnego rodzaju kronik, opisów czy zapisów w księgach parafialnych. Materialnych śladów, poza cmentarzami, praktycznie nie mamy, a o samych tzw. cmentarzach cholerycznych niewiele wiemy - mówi Marek Florek.

Ślady po dawnych epidemiach Badania na cmentarzu w Okole. Archiwum Marek Florek

O zarazie jaka nawiedziła polskie ziemie w 1360 r. Jan Długosz pisze tak: „Zaczęła się zaś ta zaraza okoła dnia św. Michała, objawiwszy się przez gwałtowne gorączki, bolaki, wrzody, dymienice, które wielką zrządziły śmiertelność; a potem, z pewnymi przerwami, nie bez wzmagania się jednak grasując między ludźmi aż do połowy roku następnego, z taką nareszcie w ciągu trzech miesięcy wybuchnęła srogością, że w wielu miejscach ledwo połowa ludzi została przy życiu. Tym zaś rozróżniła się ta klęska od poprzedniej, która przed laty dwunastą kraj nasz nawiedziła, że tamta wiele sprzątnęła ludzi z pospolitego gminu, od tej zaś więcej szlachty i ludzi możnych, dzieci i kobiet wyginęło”.

– Materialnym świadectwem epidemii są groby i cmentarze. Zmarłych w czasie epidemii w średniowieczu i czasach nowożytnych najczęściej nie grzebano na regularnych cmentarzach parafialnych (przykościelnych). Jednak w wielu wypadkach z uwagi na brak miejsca na nich miejsca, przy konieczności pochowania w krótkim czasie dużej liczby zmarłych a także z obawy przed przeniesieniem zarazy organizowano specjalne cmentarze, gdzie zmarłych chowano najczęściej w grobach zbiorowych, rzadziej pojedynczych. Po ustaniu zarazy najczęściej na miejscu takiego cmentarza, określanego zazwyczaj jako cmentarz choleryczny (to te z XIX w.), lub morowy (to zwykle te starsze), stawiano pamiątkowy krzyż lub kapliczkę, zwykle z odpowiednim napisem. Z czasem, zwłaszcza jeśli drewniany krzyż uległ zniszczeniu albo napis na murowanej kapliczce uległ zatarciu, często zapominano, że w danym miejscu jest cmentarz zmarłych na zarazę, albo pozostawało po nim mętne wspomnienie – opowiada Marek Florek.

W okolicach Sandomierza zachowało się dosyć sporo cmentarzy epidemicznych (cholerycznych i morowych), najstarsze z wieku XVII (prawdopodobnie związane z dżumą z lat 1652 i 1656). – Trzy takie epidemiczne cmentarze z XVII w. znajdują się nad rzeką Kamienną. Są to cmentarze w Borii koło Ćmielowa (na jego miejscu stoi kapliczka z XVIII w.), Okole, gmina Bałtów i Czekarzewicach, gmina Tarłów. Cmentarz w miejscowości Okół został całkowicie  zapomniany, chociaż w jego miejscu jeszcze w początkach XX w. stał krzyż. Natrafiono na niego podczas przebudowy drogi w 2017 roku i na części przeprowadzono badania archeologiczne odkrywając ponad 30 pochówków mężczyzn, kobiet i dzieci, w grobach pojedynczych i zbiorowych. W Czekarzewicach są kolejne dwa takie cmentarze. Mimo, że na obu znajdują się, na jednym kamienny krzyż, na drugim murowana kapliczka, większość ich powierzchni została jeszcze w początkach XX wieku zabudowana – opowiada archeolog.

Cmentarz, a w zasadzie duża zbiorowa mogiła, na którym pochowano zmarłych na cholerę w 1867 r., z pamiątkowym kamiennych krzyżem, znajduje się w Gierczycach w gminie Wojciechowice. – Kolejny cmentarz epidemiczny, prawdopodobnie z XVIII lub XIX wieku, możliwe że związany z epidemią cholery z 1867 r. znajduje się w Opatowie, za obecnym, założonym w 1804 roku, cmentarzem parafialnym. Cmentarz ten jest całkowicie zatarty, jego teren był użytkowany jako pole orne. Jednak są wiadomości o wykopywanych tam kościach – dodaje archeolog.

Cmentarz choleryczny z połowy XIX w. jest w Tarnobrzegu, w obecnej dzielnicy, a dawnej wsi Miechocin. Położony na jej niegdysiejszych peryferiach, pierwotnie otoczony niskim wałem ziemnych, obecnie porośnięty jest lasem sosnowym. Zbiorowa mogiła epidemiczna z tego samego czasu była w Skopaniu, gm. Baranów Sandomierski. – Cmentarz epidemiczny znajduje się w Zawichoście, na skarpie przy drodze do Sandomierza. Według tradycji jest to cmentarz z XVI w. W miejscu tym stoi krzyż. Cmentarz choleryczny z XIX wieku znajduje się w Annopolu. Cmentarz epidemiczny, prawdopodobnie z XIX w. jest w miejscowości Męczennice nad Opatówką; w jego miejscu stoi krzyż kamienny – wyjaśnia archeolog. – Na cmentarzu przy kościele Ducha Świętego odkryto kilka dużych mogił zbiorowych, w których być może pochowano ofiary epidemii. Nie robiono jednak analiz specjalistycznych, a na podstawie samych szkieletów nie da się zazwyczaj określić choroby, na którą ktoś umarł – dodaje.

Jak wyjaśnia cmentarze epidemiczne są badane przez archeologów, z tym że są to najczęściej badania podejmowane w sytuacjach, gdy taki zapomniany cmentarz zostaje przypadkowo odkryty (tak było w Okole), albo gdy grozi mu zniszczenie przez jakąś inwestycję. – Cmentarze epidemiczne w okolicach Sandomierza, poza tym częściowo przebadanym w miejscowości Okół, nie były badane archeologicznie. Na podstawie badań w Okole można przypuszczać, że zmarłych chowano w zależności od sytuacji, w grobach zbiorowych, czasem pojedynczych, często nie przestrzegając zwyczajowej orientacji względem stron świata (wschód-zachód), zazwyczaj bez trumien. Przy jednym ze zmarłych pochowanym w Okole znaleziono monetę, ale po prostu mógł mieć ją w kieszeni, co świadczyłoby, że chowano w ubraniach – wyjaśnia archeolog.

Z powodu braku badań tych cmentarzy nie można także nic powiedzieć o liczbie zmarłych. Najczęściej czas zacierał ślady po miejscach takich pochówków a dla upamiętnienia miejsca stawiano krzyże lub kapliczki, które w wielu miejscach przetrwały do dziś.