Zapalili świeczkę "Jędrusiowi"

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 09.01.2020 21:19

W Tarnobrzegu uczczono 77. rocznicę tragicznej śmierci Władysława Jasińskiego "Jędrusia".

Zapalili świeczkę "Jędrusiowi" Przysięga nowych Strzelców. Marta Woynarowska /Foto Gość

Przy pomniku „Jędrusiów” odbyły się uroczystości upamiętniające tragiczną śmierć założyciela i dowódcy Oddziału Partyzanckiego Armii Krajowej „Jędrusie”, wcześniej zaś konspiracyjnej organizacji „Odwet”. Władysław Jasiński zginął 9 stycznia 1943 roku w Trzciance koło Osieka w wyniku zdrady.

Wraz z nim w potyczce z Niemcami polegli dwaj członkowie jego ugrupowania - Marian Gorycki „Polikier” oraz Antoni Toś „Antek”. Zostali pochowani z zbiorowej mogile na cmentarzu parafialnym w Sulisławicach.

Organizatorem obchodów były, jak co roku, Muzeum Historyczne Miasta Tarnobrzega oraz Jednostka Strzelecka 2002 im. Oddziału Partyzanckiego AK „Jędrusie” w Tarnobrzegu.

- Tradycja stało się, że w dzień śmierci Władysława Jasińskiego spotykamy się przy pomniku, by wspominać niezwykłą postać, która swoimi działaniami wykracza poza dzieje lokalne. Jest on jedną z najpiękniejszych kart historii Tarnobrzega i Polski - podkreślił w krótkim wystąpieniu Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega. - Jako pierwszy w okupowanej Polsce podjął walkę konspiracyjną, co wynikało z jego przedwojennego przeszkolenia dywersyjnego. Był także prekursorem czegoś co można nazwać użyciem słowa w walce z okupantem. On wszak założył podziemne pismo „Odwet”. Wreszcie był twórcą legendarnego oddziału partyzanckiego „Jędrusie”. Niestety, mówię to z wielkim bólem, postać ta jest coraz bardziej zapominana. Przypadająca w ubiegłym roku 110. rocznica jego urodzin przeszła bez echa. Jest to także efekt pewnej polityki historycznej prowadzonej w naszym kraju. Władysław Jasiński nie był człowiekiem wojny, chociaż to ona zabrała mu życie. Lubił pracować z ludźmi, a przede wszystkim z młodzieżą. Jego charyzma przyciągała młodych i Jasiński miał świadomość ogromnej odpowiedzialności za swych podwładnych. Wojna w jego opinii niosła zło i deprawację, poza tym uważał, że nie może być ona czasem straconym dla młodych. Dlatego podjął wielkie dzieło leśnej szkoły, by nie zaniechali edukacji i mogli zdobywać maturę. To sprawiło, iż powstało niezwykłe środowisko, które, co jest rzadkością, przetrwało śmierć dowódcy i nawet zakończenie wojny.   

Po wystąpieniu dyrektora muzeum nowi członkowie tarnobrzeskiej jednostki złożyli na ręce dowódcy strzelecką przysięgę. Odbył się również Apel Poległych, podczas którego oddano hołd wszystkim poległym w walce i zmarłym po wojnie żołnierzom oddziału „Jędrusie”.

Uroczystość zakończyło wspólne, na prośbę prezydenta Tarnobrzega Dariusza Bożka, złożenie wiązanek kwiatów i zapalenie symbolicznej świeczki „Jędrusiowi” pod pomnikiem poświęconym jego oddziałowi partyzanckiemu.