Na ratunek zrujnowanym świątyniom

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 22.11.2019 15:30

Dzieła wybitnych polskich i ukraińskich artystów zostaną wystawione na wielkiej aukcji charytatywnej.

Na ratunek zrujnowanym świątyniom Obrazy olejne, pastele, akwarele, grafiki i rysunki na aukcji w Zamku Tarnowskich w Dzikowie. Marta Woynarowska /Foto Gość

Obrazy olejne, pastele, akwarele, grafiki oraz rysunki wybitnych współczesnych artystów polskich i ukraińskich, m.in. Krzysztofa Bartnika, Karoliny Bednarskiej, Stanisława Dziubaka, Jolanty Jakimy-Zerek, Kateriny Kornijczuk, Macieja Majewskiego, Aleksandra Olchov, Aleksandry Opalińskiej, Natalii Pastuszenko, Jana Rockiego, Mariana Ruzamskiego, Marka Saka, Michała Smółki, Sabiny Ungeheuer-Dyś, Bożeny Wojtowicz-Ślęzak, Jana Ziarnowskiego i Aleksandry Zuba-Benn będzie można licytować już 1 grudnia podczas wielkiej aukcji dzieł sztuki na rzecz ratowania polskiego kościoła pw. świętych Cyryla i Metodego w Lubieszowie na Ukrainie, która odbędzie się w Muzeum Historycznym Miasta Tarnobrzega - Zamku Tarnowskich. Organizatorem aukcji jest Tarnobrzeskie Towarzystwo Historyczne oddział Polskiego Towarzystwa Historycznego.

- Po rozmowie z ks. Andrzejem Kwiczalą, proboszczem parafii pw. świętych Cyryla i Metodego w Lubieszowie na Wołyniu, postanowiliśmy wspomóc tamtejszą polską społeczność liczącą zaledwie 35 osób, która, sama borykając się z trudnościami materialnymi, nie jest w stanie udźwignąć kosztów remontu świątyni i części przylegającego do niej klasztoru. W tej chwili najpilniejszą kwestią jest remont dachu, który grozi zawaleniem - mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej dr hab. Tadeusz Zych, prezes TTH, w której uczestniczył również artysta-plastyk Stanisław Dziubak, współpomysłodawca i współorganizator aukcji charytatywnej. – Mając już pewne doświadczenie postanowiliśmy przygotować aukcję dzieł sztuki, a cały dochód z niej przeznaczyć dla lubieszowskiej parafii.

Jak zaznaczył Stanisław Dziubak, malarze, do których obaj organizatorzy zwrócili się z prośbą o przekazanie prac na aukcję, odnosili się do propozycji z wielką życzliwością i serdecznością. – Nikt nam nie odmówił, wręcz przeciwnie, bardzo chętnie wybierali i oddawali swoje naprawdę najlepsze obrazy – podkreślał Stanisław Dziubak, który także przekazał na aukcję swoją pracę. – Nie ukrywam, że docieraliśmy do artystów wykorzystując wieloletnie znajomości, kontakty. Na aukcji znajdzie się również część prac pochodzących z prywatnych zbiorów, jak np. młodzieńczy rysunek Mariana Ruzamskiego, który wykonał mając 15 lat, czy także rysunek Jana Rockiego, żołnierza Armii Krajowej, przyjaciela Tadeusza Szewery, któremu ofiarował go, ten zaś przekazał go Tadeuszowi Zychowi, a 1 grudnia być może powędruje w kolejne ręce.

Aukcja rozpocznie się o godz. 17 w niedzielę 1 grudnia w Muzeum Historycznym Miasta Tarnobrzega, ale już teraz można oglądać prace, przeznaczone na licytację, w sali czerwonej Zamku Tarnowskich. Aukcję uświetni występ chóru młodzieży ukraińskiej pod dyrekcją Marii Kukhty.

Na ratunek zrujnowanym świątyniom   - Za nieduże pieniądze będzie można nabyć prawdziwe dzieła sztuki - zapewnia T. Zych. Marta Woynarowska /Foto Gość

 

Na obszarze dawnego Polesia przez lata sowieckich rządów bezpowrotnie zostało zniszczonych, wyburzonych wiele polskich zabytków, w tym przede wszystkim świątyń, jak chociażby XVIII-wieczny, barokowy kościół pod wezwaniem św. Jana Ewangelisty w Lubieszowie, jeden z najcenniejszych zabytków, który został wysadzony 17 lipca 1969 roku na rozkaz władz sowieckich.

- Do dzisiaj pozostała tylko część świątyń, dlatego tym bardziej winniśmy dbać o zachowanie tych ostatnich świadków polskiej obecności na tamtych terenach. W ręce polskiej wspólnoty kompleks, wzniesiony w latach 1761-1786 dla Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów z fundacji Jana Antoniego Czarneckiego, kasztelana bracławskiego i jego małżonki Felicji z Czosnowskich, powrócił w 1992 roku. Kościół został zamknięty pod koniec 1943 roku. Po wojnie władze sowieckie przeznaczyły kościół na halę sportową dla milicji, w latach 80. oddały miejscowemu klubowi sportowemu, w podziemiach urządzono świetlicę, natomiast część klasztoru została zamieniona na areszt śledczy, siedzibę prokuratury i sale sądowe - wyjaśniał Tadeusz Zych.

- Budowla w chwili, kiedy powróciła do polskiej wspólnoty, była bardzo mocno zniszczona. Z wielkim wysiłkiem i wyrzeczeniem wierni z lubieszowskiej parafii razem ze swym proboszczem ks. Andrzejem Kwiczalą podnoszą go stopniowo z ruin, ale bez naszej pomocy, bez pomocy płynącej z Polski nie podołają temu wyzwaniu. Dlatego apeluję, bardzo proszę i zachęcam do udziału w licytacji. Ceny wywoławcze w przypadku rysunków i grafik będą zaczynały się od 100 zł, obrazów olejnych, akwarel pasteli od 300 zł. Będzie zatem okazja, by za nieduże kwoty nabyć prace artystów, za które w galeriach trzeba byłoby zapłacić niemałe pieniądze.

Warto dodać, iż Lubieszów w dziejach Polski odegrał niepoślednią rolę, zwłaszcza na niwie nauki i kultury. W działającym tutaj od roku 1693 do 10 grudnia 1834 Kolegium Pijarskim nauki pobierali m.in. Tadeusz Kościuszko i jego brat Józef, o czym mówił płyta zachowana nad wejściem do dawnego kolegium.