Tarnobrzeg. Losy wpisane w obraz Matki

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 08.09.2019 18:06

W parafii ojców dominikanów odbył się doroczny Dominikański Piknik Rodzinny.

Tarnobrzeg. Losy wpisane w obraz Matki Tradycyjnie w organizację pikniku włączyli się harcerze. Marta Woynarowska /Foto Gość

W ten sposób świętowano odpust parafialny, który tradycyjnie odbywa się w kolejne rocznice koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Dzikowskiej. W tym roku były to 115. rocznica pierwszej, 86. drugiej i 53. trzeciej koronacji.

Piknik poprzedziła uroczysta Suma odpustowa, którą wspólnie z o. Karolem Wielgoszem OP, przeorem tarnobrzeskiego klasztoru ojców dominikanów, sprawował ks. Stanisław Bar, proboszcz parafii pw. św. Barbary w Tarnobrzegu.

W homilii o. Wielgosz, nawiązując do pierwszej koronacji wizerunku Dzikowskiej Pani (8 września 1904 r.), zwrócił uwagę na wybór miejsca celebry, którym stała się skarpa na tyłach klasztoru, i jego symboliczne znaczenie.

- Patrząc na obraz Matki Bożej Dzikowskiej, prosimy o pokój, tak wymownie wpisujący się w formularz dzisiejszej Mszy św. Koronacja wizerunku Matki Bożej odbyła się na skarpie od strony Wisły dlatego, by mogły w niej uczestniczyć nie tylko osoby mieszkające w ówczesnym zaborze austriackim, ale także rosyjskim, położonym na drugim brzegu rzeki, która była wtedy granicą. Ta uroczystość, łącząca ich na wspólnej modlitwie, stała się zapowiedzią przyszłej jedności. Okazało się, że modląc się razem do Maryi, można - mimo kłębiących się dziejowych chmur - odnaleźć pokój. To, co powinna nieść rzeka, czyli życie, stało się łącznikiem - mówił o. Karol.

Podkreślił również znaczenie kilkuwiekowej obecności wizerunku Matki Bożej Dzikowskiej w życiu miasta i jego społeczności. - Dzisiaj rano, kiedy spojrzałem przez okno, ujrzałem niebo takie, jak na obrazie Matki Bożej Dzikowskiej, i taką samą kiść owoców jarzębiny. Wydaje mi się, że ten widok w delikatny i uroczy sposób ukazuje, jak bardzo wizerunek Dzikowskiej Matki jest wpisany w to miejsce, naszą historię i w nasze życie jako społeczności. Należy jednak spojrzeć i z drugiej strony - jak dzieje miasta, nasze losy i przede wszystkim przyszłość wpisane są w Jej obraz - zauważył ojciec przeor.

Parafialnemu świętowaniu towarzyszył, podobnie jak w latach minionych, Dominikański Piknik Rodzinny. Były gry, zabawy, przejażdżki konne, na quadzie, prezentacje sprzętu strażackiego, pokazy udzielania pierwszej pomocy z zastosowaniem fantomu, które zapewnili harcerze, policjanci, strażacy, służba medyczna oraz Stowarzyszenie "Esteka". Nie zabrakło ciepłej strawy - bigosu, pieczonych kiełbasek i kaszanki oraz domowych wypieków, przygotowanych przez parafian oraz harcerzy. Po południu dodatkowo czas umilały występy zespołów folkowych i ludowych z regionu.

- Dzisiaj bawimy się już na 8. pikniku ku czci Matki Bożej Dzikowskiej, który tradycyjnie odbywa się 8 września lub w niedzielę najbliższą tej dacie, żeby świętować piękne wydarzenie, jakim była koronacja Jej wizerunku. Chcemy także integrować naszą tarnobrzeską społeczność, jest to bowiem jeden z celów pikniku. Dlatego w programie znalazło się dla każdego coś dobrego - dla dzieci, dla młodzieży oraz dorosłych. Z przyjemnością obserwuję, jak zwłaszcza osoby nieco starszego pokolenia świetnie bawią się podczas występów zespołów muzycznych, razem z nimi śpiewając, a nawet tańcząc - cieszył się o. Wojciech Krok OP, koordynator dominikańskiego pikniku.

W tym roku wydarzeniu towarzyszył konkurs na najlepsze pierogi o nagrodę ojca przeora.