Płyną do Warszawy na godzinę "W"

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 29.07.2019 17:51

Sandomierscy Wodniacy skupieni w grupie "Napędzani Wisłą" rozpoczęli dzisiaj "Wyprawę Warszawską". Płyną, by uczcić pamięć powstańców warszawskich.

Płyną do Warszawy na godzinę "W" Sandomierscy wodniacy wyruszyli do Warszawy. ks. Tomasz Lis /Foto Gość

W dzisiejsze przedpołudnie cztery drewniane łodzie i dwa pontony wyruszyły na spływ, którego celem jest dotarcie do stolicy i uhonorowanie pamięci powstańców warszawskich. Wodniacy będą reprezentantami naszego regionu podczas obchodów rocznicy wybuchu powstania. Do sandomierskich wodniaków dołączą jeszcze inne łodzie w dalszym ciągu spływu. – Głównym naszym celem jest dopłynięcie do Warszawy na obchody 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. To jest nasz główny cel, poza nim stawiamy sobie kilka innych społecznych zadań. Chcemy fotografować dzikie wysypiska śmieci na brzegach Wisły, aby potem przesłać zdjęcia do włodarzy gmin, by w ten sposób zachęcić ich do dbania o wielki skarb, jakim jest królowa polskich rzek. Chcemy, aby dołączyli do naszej inicjatywy „Napędzani Wisłą” lub tworzyli lokalne grupy działania na rzecz troski o czystość rzeki – mówił Stanisław Baska, jeden z organizatorów spływu.

Wodniacy mają do pokonania 220 km. Kilkunastu wodniaków płynie na czterech drewnianych łodziach: „Korona”, „Łezka”, „Wawrzyniec” i „Zawisza”. Retmanem spływu jest Marek Bażant, sandomierski flisak.

 

Rozpoczęcie spływu wspólną modlitwą wodniaków.
Tomasz Lis

– Płynę po raz pierwszy w „Wyprawie Warszawskiej”, choć Wisłę przemierzałem już kilkakrotnie. Cieszę się, że płyniemy na nowej łodzi o nazwie „Łezka” zbudowanej w Koćmierzowie przez lokalnego szkutnika według planów zaczerpniętych z książki z 1933 r. Podczas rejsu będę przygotowywał materiał do albumu o dzikiej Wiśle oraz o ludziach, którzy kultywują piękne i stare tradycje szkutnictwa ludowego. Jest to nasza wspaniała wspólna przygoda, choć nie będzie łatwo, bo woda na Wiśle jest bardzo niska – mówił Andrzej Łada, flisak i artysta fotograf. – Ja płynę spływem do Warszawy na godzinę „W” już po raz trzeci. Kilka lat temu rozpoczęliśmy jako Gmina Nowa Dęba współpracę z lokalnym stowarzyszeniem, które zaprosiło na rejs Wisłą młodzież z Nowej Dęby. Miałem okazję im towarzyszyć i tak złapałem przysłowiowego bakcyla do pływania po Wiśle. Cieszę się, że taki rejs odbywa się od kilku lat i przyświecają mu bardzo szlachetne i patriotyczne cele – mówi Wiesław Ordon, Burmistrz Nowej Dęby.

Na sandomierskiej przystani wodniaków pożegnał, życząc dobrej wody, Marcin Marzec, burmistrz Sandomierza. – Sandomierscy wodniacy płyną, by uczcić tych, którzy w 1944 r. walczyli o wolność naszej ojczyzny. Cieszę się, że ci ludzie poświęcają swój czas, aby przywołać i zachować pamięć o wspaniałych naszych narodowych bohaterach, którzy przed 75 laty podjęli walkę z okupantem o upragnioną niepodległość. Ten rejs wpisuje się także w nasze lokalne obchody rocznicy wybuchu akcji „Burza”. Wczoraj uczciliśmy pamięć żołnierzy Armii Krajowej, którzy walczyli i polegli pod Pielaszowem – dodał Marcin Marzec, burmistrz Sandomierza.

Wodniacy po odprawie, załadowaniu prowiantu i zapoznaniu się z zasadami wyprawy wspólnie odśpiewali pieśń „Kiedy ranne wstają zorze”. – Tę pieśń wspólnie śpiewali flisacy, kiedy rozpoczynali rejs i każdego dnia podczas spływu rzeką. Kultywując tradycje flisackie, nie możemy zapominać także o tych religijnych i duchowych – dodał Marek Bażant.

Wodniacy planują dotrzeć do Warszawy 1 sierpnia przed południem. O godz. 17 włączą sygnały dźwiękowe, by uczcić pamięć o powstańcach warszawskich.

„Wyprawa Warszawska” odbywa się będzie pod patronatem marszałka województwa świętokrzyskiego, burmistrza Sandomierza i wójta gminy Zaleszany.