Rowerem dla Ojca Świętego

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 15.06.2019 16:06

Blisko pięćset osób stanęło na starcie X Sandomierskiego Rajdu Papieskiego, który organizowany jest dla uczczenia wizyty św. Jana Pawła II w tym mieście.

Rowerem dla Ojca Świętego X Sandomierski Rajd Papieski. ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Przy słonecznej pogodzie od samego rana miłośnicy rowerowych wypraw gromadzili się przy sandomierskim Ratuszu, skąd wyruszał rowerowy rajd. W tym roku trasa biegła przez Koćmierzów, Tarnobrzeg, Dąbrowicę, Skopanie i kończyła się przy kościele parafialnym w Baranowie Sandomierskim. Sandomierski Rajd Papieski zainicjował bp Krzysztof Nitkiewicz. Odbywa się on w rocznicę pobytu św. Jana Pawła II w diecezji sandomierskiej. Dziesiąta edycja imprezy potwierdziła, że cieszy się ona wielkim zainteresowaniem i co roku na starcie stają rowerzyści niemal z całej diecezji. – Jestem po raz piąty na rajdzie. Przyjechaliśmy z grupą przyjaciół z Gorzyc. Dopisuje nam wspaniała pogoda. Zamierzamy także wrócić na rowerach do domów. – podkreślała Julia. – Jesteśmy na rajdzie całą rodziną. Jest to wspaniała inicjatywa i świetnie wspólnie spędzony czas. Każdego roku docieramy do innego miejsca i w ten sposób możemy poznać okolicę. – cieszył się pan Zbigniew.

Zobacz: Papieski serwis specjalny

Jak zawsze na starcie imprezy stanęli rowerzyści w bardzo szerokim przedziale wiekowym: od młodzieży po starszych. W rajdzie uczestniczyło wiele rodzin, księża, klerycy z rektorem seminarium duchownego, grupy parafialne oraz amatorskie zespoły rowerzystów. W rajdzie wziął udział także poseł Marek Kwitek. Nie zabrakło i gwiazd polskiego kolarstwa, które od samego początku uczestniczą w Sandomierskim Rajdzie Papieskim. W tym roku wraz z uczestnikami jechali: Kazimierz Stafiej, wielokrotny mistrz Polski, Mieczysław Nowicki, medalista olimpijski, Tadeusz Mytnik, medalista olimpijski i mistrzostw świata oraz Zbigniew Piątek, olimpijczyk i wielokrotny mistrz Polski w kolarstwie.

Na sandomierskim rynku uczestników rajdu pozdrowili: bp Krzysztof Nitkiewicz, Marcin Marzec, burmistrz miasta i Tadeusz Mytnik, bohater polskiego kolarstwa.

W Tarnobrzegu rowerzystów witał Dariusz Bożek, prezydent miasta.

Rajd papieski rozpoczęło błogosławieństwo bp K. Nitkiewicza, który wraz z uczestnikami ruszył na trasę. – Jak co roku wspominamy odwiedziny Sandomierza przez św. Jana Pawła II, a jednocześnie uświadamiamy sobie, że jesteśmy jedną rodziną, jedną wspólnotą diecezjalną, która pozostaje otwarta na inne społeczności, bo w tym rajdzie jadą nie tylko nasi diecezjanie, ale także ludzie z całej Polski. Z drugiej strony to wydarzenie służy popularyzacji naszego miasta, regionu i diecezji – podkreślał bp Nitkiewicz.

Kolarze przejechali najpierw przez rynek Starego Miasta, następnie mostem przez Wisłę i malowniczą trasą w kierunku Tarnobrzega, tam mogli odpocząć i zaspokoić pragnienie przy klasztorze ojców dominikanów. Następnie w Dąbrowicy i w Baranowie Sandomierskim zostali ugoszczeni prze księży proboszczów i parafian. Na zakończenie rajdu jego najmłodsi i najstarsi uczestnicy otrzymali nagrody ufundowane przez Wydawnictwo Diecezjalne w Sandomierzu.

 

X Sandomierski Rajd Papieski.
Tomasz Lis

 

- Staram się, co roku uczestniczyć w tym rajdzie. Podczas wspólnej jazdy panuje wspaniała atmosfera. Taki rajd to okazja do wspólnego spotkania, aktywnego wypoczynku i poznania okolicy. Jako zawodowi kolarze chętnie uczestniczymy w takich zjazdach, bo jest to dobra okazja, aby promować kulturę fizyczną, kolarstwo i taki sposób spędzania czasu – podkreślał Kazimierz Stafiej, utytułowany reprezentant Polski w kolarstwie.

- Po raz kolejny uczestniczę w Sandomierskim Rajdzie Papieskim. Zawsze chętnie tutaj przybywam i cieszę się, że jest on kontynuowany, bo pozwala wspólnie spędzić dzień na sportowo i w dużej grupie osób. Tutaj nie ma ścigania, ale wspólna jazda, która umacnia relacje i pozwala poznać naprawdę piękną okolicę. Cieszy duża liczba osób młodych, a nawet dzieci wraz z rodzicami, które chcą wspólnie spędzić czas i się integrować. Cieszę się, że mogłem dołączyć do tak fajnej wielkiej rodziny kolarskiej – podkreślał Zbigniew Piątek, utytułowany kolarz.

Uczestnicy mieli zapewnioną opiekę medyczną, serwis techniczny oraz byli pilotowani przez patrole policyjne.