Fruwali po drabinie

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 09.05.2019 10:40

Drugi etap XIII Ogólnopolskiego Turnieju Czterech Wspinalni w Drabinie Hakowej o Puchar Komendanta Głównego PSP rozegrano w Sandomierzu.

Fruwali po drabinie Strażackie zawody w Sandomierzu. ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Dzięki wybudowanej w ostatnim czasie nowej strażackiej wspinalni turniej mógł odbyć się po raz pierwszy na terenie Komendy Powiatowej PSP w Sandomierzu. Pierwszy etap rozegrano dzień wcześniej na terenie komendy powiatowej PSP w Nisku.

Wśród startujących byli reprezentanci 12 komend wojewódzkich oraz przedstawiciele Centralnej Szkoły Pożarniczej z Częstochowy. Zawodnicy musieli w jak najszybszym czasie dostać się na trzecie piętro wspinalni - czyli ściany do ćwiczeń przy użyciu drabiny hakowej. Zawodnik musiał dobiec do ściany po 30 metrowym torze.

- Przy użyciu drabiny hakowej zawodnik musiał wspiąć się jak najszybciej na samą górę, gdzie w oknie był zatrzymywany czas - tłumaczył starszy kapitan Andrzej Włodarczyk zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu.

Andrzej Włodarczyk, Zastępca Komendanta Powiatowego.

- Czas był mierzony od dobiegu po wejście zawodnika na trzecie piętro. Starszy kapitan Mirosław Cyrson z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku podkreśla, że strażacy muszą cały czas być w świetnej formie fizycznej, nie tylko dlatego, że są poddawani corocznym testom, ale przede wszystkim  ze względu na specyfikę zawodu. W codziennej pracy wyjeżdżają do różnych akcji, nie tylko do pożarów. Jest to np. praca na wysokościach.

- Bywa, że ściągamy kota z drzewa, ale wyjeżdżamy też do wypadków na wysokościach. To tylko nieliczne przykłady tego typu zdarzeń - dodał Mirosław Cyrson. Starszy brygadier Andrzej Raczyński, naczelnik Ośrodka Szkolenia Komendy PSP w Kielcach przyznał, że sprawność fizyczna, to nieodzowny element pracy strażaka. Wśród uczestników był młodszy kapitan Damian Wenta z Komendy Powiatowej w Wejherowie.

Pan Damian w Państwowej Straży Pożarnej służy od 2010 roku. - Podnosimy tu swoje kwalifikacje pod kątem fizycznym i integrujemy się jako strażacy - mówił Damian Wenta. - Tego rodzaju ćwiczenia pomagają nam w codziennej pracy. Podnosimy kondycję fizyczną i siłę. Jesteśmy pewni swoich możliwości podczas działań, kiedy wchodzimy na wysokie piętra. Tegoroczna edycja zawodów jak mówi starszy kapitan Andrzej Włodarczyk przebiega na bardzo wysokim poziomie. - W Nisku padł rekord życiowy i rekord Polski - dodał. - Jeden z zawodników osiągnął czas 14 sekund, 23 setne sekundy. Trzeci etap odbędzie się w Puławach, zaś czwarty kończący zawody zostanie rozegrany na terenie Komendy Powiatowej PSP w Kozienicach.