Pożegnanie dobrego kapłana i poety

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 09.03.2019 15:38

Biskupi, kapłani i tłumy wiernych wzięli udział w pogrzebie ks. Mariana Balickiego, proboszcza parafii pw. św. Floriana w Stalowej Woli.

Pożegnanie dobrego kapłana i poety Msza św. pogrzebowa Archiwum prywatne

Mszy św. pogrzebowej sprawowanej w kościele pw. Źródła Miłosierdzia Bożego w Stalowej Woli przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz, ordynariusz sandomierski, wraz z nim Eucharystię koncelebrował bp Stanisław Jamrozek, sufragan archidiecezji przemyskiej, ks. Jan Balicki, brat zmarłego oraz wielu kapłanów z diecezji sandomierskiej, rzeszowskiej i archidiecezji przemyskiej. W pogrzebie wzięli udział: członkowie władz miasta i powiatu Stalowa Wola, parafianie i mieszkańcy miasta oraz wierni przybyli z parafii, gdzie pracował ks. Marian Balicki. Obecne były poczty sztandarowe, które reprezentowały instytucje, urzędy i stowarzyszenia społeczne. Licznie żegnali ks. Mariana członkowie grup duszpasterskich i świeckich.

- Dla człowieka wierzącego, który podąża za zmartwychwstałym Chrystusem, śmierć jest tylko jakąś szkaradną maską, skrywającą prawdę. Ona wygląda zupełnie inaczej, gdyż cała nasza egzystencja zanurzona jest w Tym, dla Którego wszystko żyje. Otrzyjmy więc łzy, nie rozrywajmy szat, ale troszczmy się raczej o dziedzictwo pozostawione nam przez ks. Mariana. Kontynuujmy dzieła, jakie prowadził na chwałę Bożą i dla dobra całej wspólnoty - mówił bp Krzysztof Nitkiewicz, rozpoczynając wspólną modlitwę.

Podczas homilii ks. Tadeusz Kocór podkreślił, że ks. Marian Balicki był kapłanem, który potrafił zachwycać się Bogiem i budził ten zachwyt u innych. - Dzięki jego kapłaństwu chcieliśmy iść do góry - aby oglądać świat nieznany. (…) On sam pragnął być gigantem wiary, szaleńcem Ewangelii, Bożym uśmiechem, oliwą miłosierdzia i lampą nadziei, kapłanem ośmiu błogosławieństw - mówił kaznodzieja. Przytaczając poezję śp. ks. Mariana podkreślił, że był on sługą Piękna, którym jest sam Bóg. Przywołał także słowa ks. Balickiego, które były jego duchowym przesłaniem: „Chciałbym, bardzo, by strumień płynący z serca Jezusowego ogarniał nas i przemieniał”.

Na zakończenie Mszy św. pogrzebowej zmarłego kapłana pożegnał bp S. Jamrozek, dziękując ks. Marianowi za pełnioną posługę głoszenia słowa Bożego, podkreślając, że śmierć duszpasterza często staje się posiewem pod nowe powołania kapłańskie. W imieniu parafii zmarłego proboszcza pożegnali także przedstawiciele grup parafialnych. Prezydent miasta Lucjusz Nadbereżny podczas swojego wystąpienia podkreślił, że śp. ks. Marian Balicki był kapłanem dobrego serca, pięknej duszy, pełnym zaangażowania o duchowy rozwój miasta i parafii. W imieniu kapłanów słowa pożegnania wygłosili: ks. Krzysztof Kida, dziekan dekanatu Stalowa Wola oraz ks. Stanisław Bar, kolega z rocznika święceń. W imieniu rodziny dziękował i pożegnał zmarłego go ks. Jan Balicki, jego brat.

Następnie ulicami miasta wyruszył kondukt żałobny na cmentarz komunalny, gdzie złożono ciało śp. ks. Mariana Balickiego.