Obudzony laikat

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 26.02.2019 11:30

Ks. Grzegorz Kasprzycki, misjonarz w Papui Nowej Gwinei, opowiada o wielkiej roli osób świeckich w misji Kościoła.

Obudzony laikat Ks. Grzegorz Kasprzycki wraz ze świeckimi pomocnikami Archiwum misjonarza

- Gdy jeszcze byłem klerykiem w sandomierskim seminarium, mówiono mi o wielkim znaczeniu osób świeckich i misji głoszenia Ewangelii. Jednak dopiero pobyt na misjach pozwolił mi doświadczyć wielkiej roli i olbrzymiego zaangażowania osób świeckich w posługę katechetyczną oraz w wiele różnych dzieł w ramach wspólnoty Kościoła. Bez świeckich ewangelistów i katechistów głoszenie Ewangelii nie mogłoby dotrzeć do wielu miejsc i serc moich parafian. Każdego dnia dziękuję Bogu za tych „wielkich pomocników Bożych spraw" – podkreśla ks. Grzegorz Kasprzycki, misjonarz w Papui-Nowej Gwinei

Jaki jest papuański laikat? - to pytanie zadajemy ks. Grzegorzowi.

- Jest młody i pełen chęci do działania. Trzeba pamiętać, że chrześcijaństwo obecne jest w Papui od niewiele ponad 100 lat, a są miejsca, gdzie dopiero od 50 lat głoszona jest Dobra Nowina o Jezusie. Dla wielu osób w Polsce może to być religijnym lub kulturalnym szokiem. Jednak to rzeczywistość, z którą jako misjonarze w Papui mamy do czynienia na co dzień - dodaje misjonarz.

Obudzony laikat   Spotkanie formacyjne Archiwum misjonarza - Rozmawiając z księżmi pracującymi w miejscach, gdzie laikat katolicki ma dopiero 50 lat, zauważam wiele zasadniczych różnic. Jedną z nich jest dojrzalsza wiara i człowieczeństwo. Co to oznacza w praktyce? Z powodu braku księży Kościół w Papui Nowej Gwinei opiera się mocno na laikacie. Moja parafia podzielona jest na 9 małych wspólnot z kaplicami. Każda ze wspólnot posiada strukturę opartą na kilku rodzinnych wspólnotach zwanych LKK (Likli Katolik Komuniti). Liderzy ze wszystkich LKK wraz z katechetą i liderami grup modlitewnych tworzą Radę Wspólnoty, która wybiera przewodniczącego wspólnoty. Na nim spoczywa odpowiedzialność zliczania wszystkich ofiar, opłacania katechety, prac materialnych i troski o kaplicę. Gdy nie ma proboszcza, to przewodniczący wspólnoty robi ogłoszenia parafialne. Wszyscy przewodniczący wspólnot tworzą Radę Parafialną, która wspiera proboszcza w prowadzeniu działalności pasterskiej. Każda z tych osób jest odpowiedzialna za konkretną działalność ewangelizacyjną - dodaje misjonarz.

Jak podkreśla, bardzo ważna jest praca katechetów, którzy razem z proboszczem prowadzą nauczanie katechizmu i wiary, przygotowując wiernych do przyjęcia sakramentów. W czasie niedzielnego nabożeństwa, gdy nie ma Mszy św., katecheci głoszą słowo Boże. Ponieważ w Papui nie ma funduszu kościelnego, każda ze wspólnot ma obowiązek opłacić własnego katechetę i odkładać pieniądze na jego emeryturę. - Oprócz katechetów bardzo ważni są nadzwyczajni szafarze Komunii Świętej. Ich zadaniem jest rozdzielania Ciała Pańskiego w czasie niedzielnego nabożeństwa i zanoszeni Komunii do chorych. Zupełnie nową funkcją jest osoba odpowiedzialnego za chorych. To na niej spoczywa zadanie przygotowywania chorych i starszych do spowiedzi świętej, Komunii i namaszczenia chorych. W bliskości śmierci to oni mają za zadanie pomóc rodzinie w modlitwie przy umierającym. Może ktoś kręci głową z niedowierzaniem, ale to prawda, papuańscy świeccy są bardzo aktywni - podkreśla ks. Grzegorz. Jak dodaje, bez nich życie wspólnoty parafialnej byłoby bardzo ograniczone.

Opowiadając o swojej posłudze misyjnej, podkreśla, że w prowadzeniu uświęcającej posługi Kościoła bardzo pomocne są grupy modlitewne i stowarzyszenia świeckich. Do najbardziej aktywnych należy Legion Maryi. - Legioniści posiadają bardzo dobrą strukturę i organizację wewnętrzną. Bez względu na to, czy jest obecny kapłan, czy nie, ich spotkania odbywają systematycznie i zgodnie z harmonogramem. Raz w roku wszyscy Legioniści z parafii spotykają się na wspólnych rekolekcjach przed Wniebowzięciem Najświętszej Maryi Panny. Inną bardzo mocną modlitewną wspólnotą jest Grupa Miłosierdzia Bożego. W ostatnim roku sami zorganizowali spotkanie dla ponad 700 osób. Co najciekawsze, proboszcz bez zaangażowania odnotował pastoralny sukces! - opowiada z uśmiechem ks. Grzegorz. Jak dodaje, jest jeszcze sporo do zrobienia. Dlatego parafia organizuje wiele spotkań formacyjnych, aby pomóc świeckim stawać się świadomymi i odpowiedzialnymi za Kościół.