W powojennej rzeczywistości nowa władza wypowiedziała wojnę duchownym. Mimo represji i szykan wielu kapłanów pozostało niezłomnymi.
▲ Ksiądz Józef Dąbrowski, niezłomny dziekan z Janowa Lubelskiego.
Reprodukcje i zdjęcie Andrzej Capiga /Foto Gość
Podczas okupacji hitlerowskiej zaangażowanie w konspirację oraz walka o wolność i niepodległość stały się dla wielu Polaków niemal obowiązkiem, wypływającym z poczucia patriotyzmu i umiłowania ojczyzny. Niestety, ocena przynależności do podziemia niepodległościowego i do Armii Krajowej uległa diametralnej zmianie po wejściu nowej władzy niesionej przez Armię Czerwoną. Dotychczasowi bohaterowie w oczach władz komunistycznych stali się bandytami i potencjalnymi reakcjonistami, mogącymi zagrozić nowemu porządkowi, który został wyznaczony przez władzę ludową.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.