Królewska gra dla wszystkich

ks. Tomasz lis

|

Gość Sandomierski 3/2019

publikacja 17.01.2019 00:00

– Szachy to nasza rodzinna pasja, która zaczęła się od taty. Każdy z nas przesuwał pierwsze figury po szachownicy pod jego okiem – mówią synowie Jarosława Choiny.

Najmłodszy Jan idzie w ślady braci. Najmłodszy Jan idzie w ślady braci.
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Nigdy nie grałem zawodowo, szachy to była i jest moja pasja, którą chciałem zaszczepić w moich synach. Udało się. Dziś nie tylko dobrze grają, ale z dużymi sukcesami startują w turniejach szachowych rangi ogólnopolskiej i europejskiej. W szachach szybkich i błyskawicznych trudno dotrzymać im kroku, ale w szachach klasycznych jeszcze stawiam im czoła – podkreśla z uśmiechem Jarosław Choina. I choć często w domu siadają do partyjki, to jednak większość czasu przeznaczonego na grę i szkolenie spędzają w miejscowym klubie szachowym. W jego działalność jest zaangażowana niemal cała rodzina. Jedni jako trenerzy, inni jako zawodnicy, a mama jest tam szachową hetmanką, czyli prezesem Stowarzyszenia Szachowego „Hetman”.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.