Przedwiośnie wciąż trwa

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 16.11.2018 20:34

- Żeromski nadal jest aktualny, opisując nasze tu i teraz - zauważył Grzegorz Kociuba.

Przedwiośnie wciąż trwa Grzegorz Kociuba przeczytał fragmenty powieści Marta Woynarowska /Foto Gość

Jak podkreślił, zmieniliśmy kostiumy, technologicznie poszliśmy mocno do przodu, ale współczesne nam mechanizmy polityczne i społeczne, bez trudu odnajdziemy u Żeromskiego, tak w „Przedwiośniu”, jak i pismach publicystycznych.

Wykład Grzegorza Kociuby poświęcony „Przedwiośniu” Stefana Żeromskiego, jako powieści politycznej, był już trzecią prelekcją, jaka odbyła się w ramach VI Tygodnia Historycznego, zorganizowanego przez Bibliotekę Pedagogiczną w Tarnobrzegu oraz Klub Inteligencji Katolickiej, działający przy parafii ojców dominikanów.

- „Przedwiośnie” można czytać na wiele sposobów, m.in. jako powieść polityczną. Jakie wyznaczniki decydują, że można ją zakwalifikować do tego gatunku? Jest ich kilka, m.in. powinna opisywać rzeczywistość współczesną autorowi, rozgrywać się w ważnym momencie historycznym i politycznym, relacjonować i analizować wydarzenia polityczne oraz być dyskusją o nich, ukazywać wpływ polityki na życie bohaterów, stawiać pytania o dalszy los kraju, ale jednocześnie pozostawiając odpowiedzi na nie otwartymi - mówił Grzegorz Kociuba.

Dzieło Stefana Żeromskiego wpisuje się w ciąg powieści politycznych, powstałych u progu lat dwudziestych, których autorzy, jak Juliusz Kaden-Bandrowski, Zofia Nałkowska czy Andrzej Strug, nie kryli rozczarowania sytuacją panującą w odradzającym się kraju.

- Bohater „Generała Barcza” Bandrowskiego wprost mówi o „radości z odzyskanego śmietnika” - podkreślił G. Kociuba. - Swojego krytycznego spojrzenia i rozgoryczenia nie ukrywał także Żeromski, a wyraz temu dał nie tylko w „Przedwiośniu”, co zwłaszcza w publicystyce.

W trakcie dyskusji, jaka zrodziła się podczas wykładu, zarówno prelegent, jak i słuchacze zwrócili uwagę na aktualność problematyki poruszanej przez autora „Popiołów”. Mimo, blisko 30 lat, jakie upłynęły od obalenia komunizmu, Polska wciąż przeżywa swoiste przedwiośnie, o którym żaden ze współczesnych pisarzy nie odważył się jeszcze popełnić powieści.

- W 1989 roku Jerzy Jarzębski napisał artykuł „Apetyt na przemianę”. Był to czas wielkich przemian, transformacji ustrojowej i ekonomicznej, oczekiwano zatem, że niebawem powstanie równie wielka literatura, nowa „Lalka”. Tymczasem nic takiego się nie pojawiło. Pisarze uciekli w konkretne gatunki, objawił się boom na literaturę o małych ojczyznach, którą Przemysław Czapliński świetnie określił jako literaturę korzenną. Tymczasem, jak się okazuje, tę lukę doskonale zapełnia „Przedwiośnie” - stwierdził Grzegorz Kociuba.

Tegoroczny Tydzień Historyczny, przebiegający pod hasłem „Ku wielkiej Polsce”, zaproponowanym przez Kazimierza Wiszniowskiego, prezesa KIK, zakończy poniedziałkowy wykład Tadeusza Zycha - „Republika Tarnobrzeska przeszkoda w drodze ku niepodległości”, z którym wygłosi w Bibliotece Pedagogicznej o godz. 17.

- W tym roku, z racji 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, mamy bogatszy program Tygodnia Historycznego, albowiem obok prelekcji, mogliśmy obejrzeć występy artystyczne przygotowane przez uczniów Szkoły Podstawowej nr 4, a także dwie wystawy tarnobrzeskich artystów - płaskorzeźb Jana Grandysa oraz grafik Grzegorza Gerby - „Tarnobrzeg i okolice”. Ta ostatnia czynna będzie do końca listopada - informowała Anna Żarów, dyrektor Biblioteki Pedagogicznej. - Za nami już wykłady Dariusza Bożka, który pociągnął, mówiąc kolokwialnie, temat podjęty w ubiegłym roku „Polska rozśpiewana”, poświęcony przedwojennej piosence, Waldemara Stępaka o Tarnobrzegu jakim nie znamy oraz Jana Grandysa o wielkich Polkach i Polakach od Kościuszki po Piłsudskiego.