Ćwiczyli w zimnej wodzie

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 12.11.2018 18:17

Sandomierska grupa ratowników wodnych doskonaliła umiejętności niesienia pomocy tonącym w wodach Wisły.

Ćwiczyli w zimnej wodzie Ratownicy wodni z Sandomierza ks. Tomasz Lis /Foto Gość

– Jako ratownicy musimy być wyszkoleni i przygotowani do niesienia pomocy w różnych warunkach. Zagrożenie utonięcia to nie tylko domena miesięcy letnich. Stąd dzisiejsze ćwiczenia, w których testujemy nowy sprzęt ratowniczy służący do działań w zimnej wodzie w okresie jesienno-zimowym – wyjaśniał Marek Chruściel z Ratownictwa Wodnego Sandomierz Grupy Patrolowo-Interwencyjnej

Miejscowi wodniacy w ostatnim czasie otrzymali specjalne kombinezony do prowadzenia akcji ratowniczych w niesprzyjających warunkach wodnych. – Są to tzw. suche kombinezony, zwane sucharami. Izolują one ratownika od zimnej wody i pozwalają na dłuższe przebywanie w wodzie o niskiej temperaturze. Charakteryzują się dużą wypornością i ciężko w nich nurkować. Dlatego dzisiejsze ćwiczenia mają pomóc ratownikom poznać warunki prowadzenia akcji przy użyciu tego sprzętu – dodał ratownik.

Podczas ćwiczeń ratownicy mieli za zadanie szybkie dotarcie w miejsce, gdzie znajduje się osoba poszkodowana, podjęcie z wody manekina, pozorującego taką osobę, bezpieczne umieszczenie go w łodzi ratunkowej i podjęcie akcji reanimacyjnej.

– Prowadzenie tego typu szkoleń jest niezbędne, by być przygotowanym na różne okoliczności, jakie mogą zajść podczas prowadzenia akcji ratunkowej. Każda godzina ćwiczeń przekłada się na profesjonalność ratownika i jego bezpieczeństwo – dodaje Marek Chruściel.

Jak informuje, tragicznych zdarzeń na Wiśle w Sandomierzu nie jest dużo ze względu na to, że w rzece jest zakaz kąpieli. – Po wiślanych wodach pływają jednostki pływające i czasami zdarzają się przypadki, gdy wzywani jesteśmy do udzielania pomocy korzystającym z takich jednostek – dodaje.

Ratownictwo Wodne Sandomierz Grupa Patrolowo-Interwencyjna skupia kilkunastu ratowników, którzy pełnią służbę społecznie, jako wolontariusze. – W grupie mogę liczyć na około 12 ratowników, którzy w ciągu kilku minut mogą stawić się na nabrzeżu w gotowości do ruszenia na pomoc. Szkolimy także młodych ratowników. W ostatnim czasie dołączyła do nas grupa 6 młodszych ratowników wywodzących się z Międzyszkolnego Uczniowskiego Klubu Sportowego „Foka” działającego w Sandomierzu. Mam nadzieję, że już niedługo dołączą kolejni – mówił M. Chruściel.

Jak dodaje, sandomierscy ratownicy posiadają podstawowy sprzęt ratowniczy, jednak przydałoby się konkretne doposażenie grupy. – Dysponujemy trzema łodziami motorowymi, bojkami i pasami ratunkowymi, deskami ortopedycznymi oraz sprzętem ochronnym dla ratowników, takim jak kombinezony. Jednak przydałby się nowy sprzęt typu skuter wodny z platformą holowniczą czy kolejny podstawowy sprzęt jak deski ortopedyczne czy torby ratunkowe – wymienia ratownik.

Po zakończonych ćwiczeniach ratownicy wspólnie podkreśli, że najważniejszy nad wodą jest zdrowy rozsądek. – Gdy zobaczymy kogoś, kto znalazł się w wodzie i potrzebuje pomocy, najpierw wezwijmy pomoc, dzwoniąc na numer 112, potem, jeśli to możliwe i nie zagraża naszemu bezpieczeństwu, starajmy się udzielić mu pomocy, podając przedmioty, które ułatwią mu utrzymanie się na powierzchni lub wydostanie się z wody. Nie podejmujmy działań ratowniczych, które mogą stanowić dla nas samych zagrożenie. Lepiej poczekać na ratowników i dokładnie wskazać miejsce przebywania osoby poszkodowanej, co ułatwia i usprawnia akcję – apeluje ratownik.