Jesteśmy wezwani do świętości

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 01.11.2018 15:53

Msza św. w uroczystość Wszystkich Świętych na cmentarzu katedralnym w Sandomierzu.

Jesteśmy wezwani do świętości Msza św. na cmentarzu katedralnym w Sandomierzu ks. Tomasz Lis /Foto Gość

W uroczystość Wszystkich Świętych Kościół pochyla się nad tajemnicą świętych obcowania i wspomina rzeszę świętych, którzy na przestrzeni wieków swoje życie zawierzali Bogu, dążąc do zjednoczenia z Nim w niebie. W tym dniu na cmentarzach sprawowane są Msze św., za tych, którzy przeszli z życia tu na ziemi do wieczności. W Sandomierzu na cmentarzu katedralnym Mszę św. za zmarłych sprawował ks. Jerzy Dąbek, wikariusz generalny. Eucharystię koncelebrowali księża wychowawcy z seminarium i duszpasterze sandomierscy. Wspólna modlitwa na cmentarzu katedralnym zgromadziła licznych sandomierzan i gości odwiedzających groby swoich bliskich na tej najstarszej miejskiej nekropolii.

- W dzisiejszą uroczystość Wszystkich Świętych oddajemy chwałę świętym: znanym i nieznanym. Gdy chodzimy dziś wśród grobów na cmentarzu, warto uzmysłowić sobie, że zapewne także i tu nawiedzamy groby świętych - mówił w homilii ks. Jerzy Dąbek, wikariusz generalny.

- Ktoś napisał: "Jeden jest prawdziwy smutek świata - że nie jesteśmy świętymi. Smutek tym większy, że tak naprawdę nie mamy wyjścia, bo nie wolno nam zapominać, że - jak mówił św. Jan Vianney - «możemy być tylko świętymi albo potępionymi, żyć dla nieba albo dla piekła, nie ma tu nic pośredniego». Tylko taki wybór jest przed nami". Świętość musi być wpisana w całe nasze życie, bo jest wysiłkiem codzienności - mówił kaznodzieja.

- Na początku chrześcijaństwa członków Kościoła nazywano świętymi. Rzeczywiście, chrześcijanin już jest święty, bo w sakramencie chrztu został złączony z Jezusem, z Jego męką, śmiercią i zmartwychwstaniem. Jednocześnie chrześcijanin musi stawać się świętym przez codzienny wysiłek, upodabniając się do Jezusa wewnętrznie. Każdy otrzymał powołanie do świętości, za każdego bowiem umarł Jezus, ale to od każdego z nas zależy, jak ten dar przyjmiemy i co z nim zrobimy. Świętość jest naszym zadaniem – wskazywał ks. J. Dąbek.

- Cmentarz jest miejscem świętym, bo my od chrztu jesteśmy powołani do świętości, bo tu są groby chrześcijan, groby świętych, a więc tych, którzy osiągnęli życie wieczne w Bogu, bo tu leżą ci, o których sami mówimy: „świętej pamięci Jan, Katarzyna, Helena…”. Dlatego dziś odwiedzamy groby, dlatego na cmentarzach sprawowana jest msza św., dlatego idziemy ze zniczami i kwiatami na groby, by przypomnieć sobie o świętości, bo dzisiaj dzień Wszystkich Świętych! Idziemy szukać ludzi, szukać świętych i błogosławionych. Oni tu są - podsumował ks. Jerzy Dąbek.

Po zakończeniu Eucharystii bp senior Edward Frankowski poprowadził cmentarnymi alejkami procesję, podczas której przy czterech stacjach modlono się za zmarłych rodziców, kapłanów, poległych w obronie ojczyzny.

Na sandomierskich nekropoliach prowadzona była kwesta na rzecz ratowania i renowacji zabytkowych nagrobków. Jak co roku w to dzieło włączyło się wielu wolontariuszy i ludzi dobrej woli.