Sandomierskie godanie

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 42/2018

publikacja 18.10.2018 00:00

– Mowa ojczysta, w tym lokalne gwary, odgrywają ogromną rolę w życiu narodu. Dzięki nim przetrwała kultura, wiara i nasza tożsamość. Dbanie o nią to patriotyczny obowiązek – podkreśla Andrzej Cebula.

Pan Andrzej opisał starą mowę sandomierską. Pan Andrzej opisał starą mowę sandomierską.
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Ślązacy mają swoją godkę, Kaszubi muziają po swojemu, także na Podlasiu mają swaju mowu, która kształtowała się wraz z przenikaniem ościennych kultur. A czy na Sandomierszczyźnie mamy swoją gwarę? Czy są jeszcze osoby, dla których takie wyrazy jak „kieścik”, „sygać” czy „brzyzga” coś oznaczają, czy są całkiem niezrozumiałymi określeniami? Andrzej Cebula zebrał ponad 2 tysiące słów gwary sandomierskiej, którą rozumieją już tylko najstarsi mieszkańcy regionu.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.