Trening z mistrzem

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 05.09.2018 16:05

Słynny brazylijski siatkarz Giba zachęcał koprzywnickich uczniów do zdrowego stylu życia oraz zdradził sekrety sportowego sukcesu.

Trening z mistrzem Giba poprowadził siatkarski trening. ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Spotkanie z dziećmi i młodzieżą z Zespołu Placówek Oświatowych w Koprzywnicy było częścią ogólnopolskiej akcji społecznej pt. „Graj o siebie”. Podczas spotkania w szkole słynny siatkarz Giba, czyli Gilberto de Godoy Filho, poprowadził trening siatkarski, uczył jak dbać o rozwój fizyczny oraz mówił o wpływie diety i stylu życia na zdrowie człowieka. Giba w dzieciństwie przeszedł chorobę nowotworową. – Miałem cztery miesiące, gdy dotknęła mnie choroba, która trwała dwa lata. Nie pamiętam dokładnie tych chwil, ale jedno, co pozostało mi w pamięci z dzieciństwa, to że ze względu na tę chorobę musiałem od początku bardzo zdrowo się odżywiać. Gdy moi rówieśnicy mogli zajadać się słodyczami, ja jadłem szpinak i inne warzywa. Jednak te dziecinne trudy dały mi dużo, gdy stałem się człowiekiem sportu, gdy trzeba było poświęcić wiele, by osiągnąć sukces. Nauczyło mnie to przezwyciężać to, co jest ciężkie w życiu i pracować więcej niż inni, jak się okazało, przyniosło to efekty nie tylko na zdrowiu, ale także w mojej karierze sportowej. Bóg dał mi drugą szansę życia, dlatego czuję się zobowiązany, aby robić coś dobrego dla innych, dlatego zaangażowałem się w projekt „Graj o siebie”, który uczy młodych zdrowego stylu życia – opowiadał siatkarz.

Podczas spotkania z uczniami podkreślał, że nie ma gotowego klucza na sportowy sukces. Najważniejsze są chęci, ciężka praca i inni ludzie, którzy umiejętnie pokierują rozwojem kariery. – Jak każdy Brazylijczyk zaczynałem od piłki nożnej, bo mój tato był piłkarzem. Jednak nie odnajdywałem się w futbolu, bo nie podobał mi się bezpośredni kontakt z zawodnikami. W siatkówce od przeciwnika oddziela siatka, to mi pasowało, więc zacząłem grać. W sporcie, tak jak w życiu, aby osiągnąć sukces, potrzeba naprawdę włożyć wiele wysiłku. Sport wyczynowy nie jest pracą różniącą się bardzo od innych. Nasze ciało jest instrumentem, o który trzeba odpowiednio dbać i przegotowywać do dużego wysiłku, jakiego wymaga sport zawodowy – dodał Giba.

Na pytanie jak osiągnąć sportowy, sukces brazylijski siatkarz odpowiedział, że najpierw trzeba przyłożyć się do nauki, bo niewykształcony sportowiec, to słaby sportowiec, po drugie już od młodych trzeba dbać o swoje zdrowie i realizować zamierzone osobiste cele. Podpytany przez dziennikarza Gościa Niedzielnego o szanse polskiej drużyny w nadchodzących Mistrzostwach Świata w Siatkówce, Giba odpowiedział, że Polacy to świetny zespół i jest pewny, że będzie liczył się w walce w najlepszej szóstce zespołów turnieju.

Z Koprzywnicy Giba pojechał do Sandomierza, gdzie spotkał się z pacjentami szpitala specjalistycznego.