Dzielna pani Józefa

Marta Woynarowska

|

Gość Sandomierski 33/2018

publikacja 16.08.2018 00:00

Chciała uratować to, co mogła, a tymczasem została oskarżona o kradzież.

Józefa Wiącek służyła u hrabiów Tarnowskich. Józefa Wiącek służyła u hrabiów Tarnowskich.
Marta Woynarowska /Foto Gość

W ręce Jana A. Tarnowskiego, syna Róży i Artura Tarnowskich, ostatnich właścicieli Dzikowa, trafił odpis wyroku sądu powiatowego w sprawie przeciwko Józefie Wiącek. – Józia była służącą mamy, osobą, którą darzyła wielkim zaufaniem. Przed śmiercią mama miała ogromne problemy z pamięcią, nie poznawała nikogo z rodziny, była częściowo nieświadoma. Wówczas ciągle przywoływała tylko jedną osobę, właśnie Józię. Wciąż powtarzała jej imię – opowiada Jan A. Tarnowski.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.