Wszystkie rodziny nasze są

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 24.06.2018 19:40

- Każdy z nas ma tu na ziemi jedno życie. Zróbmy więc wszystko by było ono piękne dla nas i dla dzieci - prosiła pani Małgorzata.

Wszystkie rodziny nasze są W loterii można było wylosować także pluszaki dla maluchów Marta Woynarowska /Foto Gość

Swój apel kierowała do małżeństw, osób rozważających możliwość zostania rodziną zastępczą. A okazją do tego był V Piknik Rodzinny promujący rodzicielstwo zastępcze, który odbył się przy byłym Gimnazjum nr 2 w Tarnobrzegu. Jego organizatorem był Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Tarnobrzegu.

- Bardzo cieszy nas, że mimo kapryśnej aury, bawi się z nami tak wielu tarnobrzeżan. Można powiedzieć, że obchodzimy dzisiaj malutki jubileusz, bo to już piąta edycja pikniku, który na stałe wpisał się do kalendarza wydarzeń organizowanych przez nasz ośrodek - mówiła Elżbieta Miernik-Krukurka, dyrektor tarnobrzeskiego MOPR. - Jest to dobry czas na integrację rodzin, mieszkańców oraz naszej urzędniczej rodziny - dodała z uśmiechem.

Czas piknikowej zabawy poprzedziła tradycyjnie Msza św. w kościele pw. św. Barbary, sprawowana w intencji rodziców i dzieci z rodzin zastępczych.

Po Eucharystii na wszystkich chętnych oczekiwało wiele atrakcji, zarówno dla ciała, jak i dla ducha. Najmłodsi mogli bezpłatnie korzystać z wielkich dmuchawców, pomalować sobie buzie, sprawdzić co się dzieje w fotobudce, pobawić się z Fitneską. Dla dociekliwych Tarnobrzeskie Wodociągi przygotowały interesujące doświadczenia na stoisku edukacyjnym. Swoje umiejętności plastyczne i zręczność posługiwania się nożyczkami chętnie sprawdzali i dorośli, i dzieci. Panie z Zespołu Obrzędowego „Lasowiaczki” z Baranowa Sandomierskiego poprowadziły bowiem warsztaty wycinanek lasowiackich, ponadto zaprezentowały ludowe czary i gusła.

Czas wspólnej zabawy umilił występ zespołu Interim.

Były również, jak przystało na prawdziwy piknik kiełbaski z grilla, gorące kabanosy z dziczyzny oraz słodkie łakocie, upieczone m.in. w domach rodzin zastępczych, aktywnie włączających się w przygotowanie imprezy.

- Piknik jest doskonałym sposobem, aby zachęcić do podjęcia się pieczy zastępczej. I nie mam tu na myśli tylko małżeństw, również osoby samotne mogą pełnić rolę rodziny zastępczej. Bardzo chciałabym, aby uczestniczyło w nim jak najwięcej osób, by zobaczyły radość oraz szczęście naszych dzieci i nas rodziców - mówiła pani Małgorzata, która wraz z mężem jest rodziną zastępczą. - Być może skłoni to kogoś do zastanowienia, a może nawet podjęcia decyzji o wyciągnięciu ręki do dziecka, które zły los pozbawił domu, rodziców. Po co skazywać je na pobyt w domach dziecka, jeżeli można dać mu dom, w którym będzie miało swój pokój, swoje łóżko, biurko, zabawki, książki i przede wszystkim mamę i tatę - podkreślała pani Małgorzata. - Jest to szczególnie istotne w przypadku małych dzieci, najbardziej pogubionych w zawikłanych sytuacjach, jakie stworzyli im dorośli. Można im przecież dać dobry i mocny start w przyszłość, a to jest w stanie zapewnić tylko rodzina. Żadna instytucja tego im nie da, choćby pracowali w niej najwspanialsi ludzie. Za danie im domu i miłości każdego dnia otrzymujemy to co najpiękniejsze ich radosny uśmiech i słowa: „kocham cię”.

Dzisiaj pani Małgorzata bawiła się bez męża i młodszego dziecka, ponieważ infekcja zmusiła ich do pozostania w domu. Obiecała jednak, że nie wróci z pustymi rękami.

- Tym piknikiem pragniemy oddać głos rodzinom zastępczym i jednocześnie podziękować im za rodzicielską miłość i troskę, jaką otaczają powierzone ich opiece dzieci. Staramy się zapraszać na tę naszą wspólna zabawę specjalnych gości. W ubiegłym roku przyjechała do nas prezes stowarzyszenia promującego pieczę zastępczą, która zainspirowała nas do powołania podobnej organizacji u nas. Z jego inicjatywy doszło do wydania specjalnego kalendarza z urzędnikami MOPR, jako modelami. Dochód z jego sprzedaży zostanie przeznaczony na wyjazd dla dzieci oraz całych rodzin zastępczych - informowała dyrektor MOPR.