publikacja 20.06.2018 17:14
Ponad 200 strażaków, policjantów i energetyków trenowało sytuacje awaryjne w Elektrowni "Połaniec".
Ćwiczenia ratowniczo-gaśnicze w Elektrowni "Połaniec" Archiwum Elektrowni "Połaniec"
W ramach ćwiczeń Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego "Enea Połaniec 2018" sprawdzano przygotowanie służb ratowniczych i elektrowni do współdziałania w przypadku wystąpienia zagrożenia na terenie zakładu przemysłowego o zwiększonym poziomie ryzyka.
Scenariusz ćwiczeń przewidywał trzy epizody: wyciek wody amoniakalnej służącej do gaszenia urządzeń elektrycznych i powstanie trującej chmury oparów, pożar mazutu wskutek podpalenia oraz katastrofę budowlaną, w której pod gruzowiskiem uwięziony został sprawca podpalenia. Podczas każdych tego typu sprawdzianów symulowane były także dodatkowe, nieplanowane zdarzenia, aby lepiej sprawdzić poziom reagowania i wyszkolenia służb uczestniczących w szkoleniu.
- Pierwszą linię reagowania w sytuacji awarii stanowią służby kryzysowe na terenie elektrowni - pracownicy Enei Połaniec, służb ochrony, specjalistycznej jednostki straży pożarnej oraz Centrum Medycznego. Ich szybka i prawidłowa reakcja może zażegnać sytuację awaryjną, zanim zdąży się rozwinąć. Kluczowa jest też właściwa ocena skali zagrożenia i poziomu, w którym siły elektrowni przestają być wystarczające - wyjaśnia Paweł Antończyk, rzecznik prasowy Enei Połaniec.
- Enea ma bardzo wysokie standardy bezpieczeństwa i ochrony, co pozwala unikać sytuacji kryzysowych. Elektrownia "Połaniec", jako jeden z zakładów infrastruktury krytycznej odpowiedzialnych za bezpieczeństwo energetyczne państwa, jest przygotowana na wystąpienie sytuacji awaryjnych. Sprawdzamy to regularnie na ćwiczeniach i testach organizowanych wspólnie z wszystkimi służbami ratowniczymi i zarządzania kryzysowego - podsumowuje prezes Enei Połaniec Lech Żak.
W ćwiczeniach uczestniczyło kilkadziesiąt jednostek ochrony przeciwpożarowej: siły i środki Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Staszowie, druhowie strażacy Ochotniczych Straży Pożarnych z jednostek w Połańcu, Ruszczy, Wiśniowej, Oględowie, Koniemłotach, Bogorii i Osieku, a także siły i środki centralnego Odwodu Operacyjnego, w którego skład wchodzą m.in. specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Ostrowca Świętokrzyskiego oraz specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratownicza z Kielc.
- Od lat współpracujemy z elektrownią w zakresie monitorowania ryzyk i ćwiczenia sytuacji awaryjnych. Jest to podmiot strategiczny dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Ze względu na szereg procesów technologicznych i występujących tam zagrożeń zaliczany jest do zakładów o zwiększonym ryzyku powstania awarii przemysłowej. Jest to zarazem największy zakład przemysłowy na terenie naszego obszaru chronionego i jego właściwe zabezpieczenie jest również istotne dla środowiska i otoczenia lokalnego - podkreśla bryg. Rafał Gajewicz, komendant powiatowy PSP w Staszowie.
Scenariusz ćwiczeń przewidywał nie tylko awarię, ale także świadome działanie osób trzecich, mające na celu przerwanie dostaw energii. Dlatego wspólnie ze strażakami i energetykami trenowali także policjanci z Połańca i Staszowa oraz oddziałów prewencji z Kielc.
- Każdy z prezentowanych epizodów wymagał dużego zaangażowania, skuteczności i operatywności ćwiczących. Wszystko po to, aby sprawdzić w praktyce różnego rodzaju scenariusze działań oraz wypracować najlepsze w tym zakresie rozwiązania na wypadek zaistnienia sytuacji kryzysowej - podkreśla insp. Leszek Dębowski, komendant powiatowy Policji.
W ćwiczeniach uczestniczyli także przedstawiciele innych służb zajmujących się sytuacjami kryzysowymi - Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kielcach, a także Powiatowego i Gminnych Zespołów Zarządzania Kryzysowego ze Staszowa i otaczających elektrownię gmin Połaniec i Osiek oraz Gawłuszowice i Borowa w województwie podkarpackim.