Dym w sądzie

Andrzej Capiga Andrzej Capiga

publikacja 07.06.2018 14:34

Płonęła niżańska Temida i siedziba Urzędu Gminy i Miasta.

Ćwieczenia Ćwieczenia
Sędzia Krzysztof Dembowski został uratowany i przekazany ratownikom medycznym
Andrzej Capiga /Foto Gość

Trzeba było ewakuować około 100 pracowników i petentów tych instytucji.

- Wszyscy wyszli z budynku dwoma wyjściami ewakuacyjnymi, które są specjalnie oznakowane. Celem ćwiczeń jest utrwalenie wśród pracowników nawyków odpowiedniego zachowania się w przypadku wybuchu prawdziwego pożaru - powiedział Paweł Warchoł, inspektor ds. zarządzania kryzysowego w Urzędzie Gminy i Miasta Nisko.

Jeden z sędziów nie usłyszał alarmu i wzywał pomocy przez okno. Musiał być ewakuowany przez strażaków, którzy do tego celu użyli specjalnego podnośnika. Pracownik urzędu z kolei lekko poddusił się dymem; strażacy, ubrani w maski, wynieśli go z budynku i przekazali ratownikom medycznym.

Pożar do ucieczki wykorzystał jeden z podejrzanych, przywiezionych do sądu ze śledczego aresztu. Do akcji wkroczyli wówczas niżańscy policjanci, którzy obezwładnili uciekiniera.

W ten sposób, w skrócie, przebiegały w Nisku gminne ćwiczenia zgrywające służb zajmujących się bezpieczeństwem mieszkańców. Ćwiczenia, którymi dowodził mł. bryg. Mariusz Szewczyk, zakończyły się pełnym sukcesem. Pożar, który spowodowało uszkodzone żelazko w Dziale Inwestycji Urzędu Gminy i Miasta, został w porę ugaszony i na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał.