Ten sam wczoraj i dziś

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 04.04.2018 19:00

Obrazy Stanisława Białogłowicza oddychają dwoma płucami europejskiej tradycji.

Ten sam wczoraj i dziś "Łukasz malujący Hodegetrię" i "Mój Jordan" Archiwum MHMT

Muzeum Historyczne Miasta Tarnobrzega znów gości w swoich murach sztukę współczesną przez wielkie „S”.

- Z ogromną radością przyjąłem zgodę prof. Białogłowicza na zorganizowanie w zamku Tarnowskich wystawy jego prac, zarówno tych nieco starszych, jak najnowszych - mówi Tadeusz Zych, dyrektor tarnobrzeskiego muzeum. - Ekspozycja wpisuje się w realizowany od kilku lat cykl prezentujący współczesne malarstwo najwybitniejszych polskich mistrzów. W poprzednich latach udostępniliśmy ekspozycję dzieł Franciszka Maśluszczaka, Stanisława Rodzińskiego, Pawła Taranczewskiego czy Tadeusza Boruty. Co łączy tych autorów, poza ich artystyczną wybitnością? Co najmniej dwie rzeczy. Pierwsza, i chyba najważniejsza, to to, że przywracają wiarę w sens sztuki, która zawsze służyła temu, by pokazać Tajemnicę i odpowiedzieć na najważniejsze i niezmienne ludzkie pytania.

Tak, jak w przypadku poprzednich ekspozycji, także obecna skłania odbiorców do głębokiej zadumy, refleksji nad swoją wiarą, jej miejscem w życiu i, co chyba najistotniejsze, nad stosunkiem do Pana Boga. Sacrum artysta przyoblekł w stylistykę bizantyńskich ikon. Fascynacja sztuką wschodniego chrześcijaństwa przebija z każdego niemal dzieła na tarnobrzeskiej wystawie. Sparafrazowana przez drugą fascynację - koloryzm - tworzy jedyny i charakterystyczny styl, jakim artysta posługuje się w dialogu z odbiorcami. Jak sam zdradził dyrektorowi Zychowi, niezmiennie od lat pozostaje pod wrażeniem ogromnego piękna wnętrza katedry ormiańskiej we Lwowie; zamiłowanie do koloru zaś jest niewątpliwie zasługą jego mistrza i profesora w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie - Wacława Taranczewskiego, członka przedwojennej grupy Pryzmat, prezentującej nurt dwudziestowiecznego koloryzmu.

W pracach S. Białogłowicza kolor nie stanowi li tylko eksperymentu, zabawy w zestawianie barw, by osiągnąć efekt estetyczny, kolor ma także mówić, w nim zawiera się bowiem cały zestaw kodów. - Złoto nie ma cieszyć oka bogactwem, ale - jak w sztuce dawnej, zwłaszcza kręgu bizantyńskiego - jest ono symbolem niematerialnego świata, boskości, purpura zaś to królewskość, majestat itp. - tłumaczy T. Zych. - Dopiero zestawienie przedstawień figuratywnych z bogactwem kolorystyki pozwala odczytać całą treść, jaką artysta zawarł w swoim obrazie. Sięga on w swojej twórczości bowiem zarówno po wzorce wschodnie, jak i zachodnie, przypominając nam stwierdzenie św. Jana Pawła II o Europie, która oddycha „dwoma płucami”, również jeśli chodzi o sztukę - podkreśla dyrektor muzeum.

Ten sam wczoraj i dziś   Na ekspozycji znalazły się prace z różnych lat Archiwum MHMT

Wśród prac prezentowanych na wystawie w zamku Tarnowskich przeważają dzieła o tematyce religijnej. Obok cyklów pasyjnych, scen Ukrzyżowania, autorsko potraktowanego tematu mandylionu, są obrazy pochodzące z różnego okresu, ukazujące ten sam motyw - „Łukasz malujący Hodegetrię”. Uwagę zwraca także cykl czterech płócien „Krystyna Samotrzecia”.

- Tytuł wystawy, który zaproponowałem - „Wczoraj i dziś”, można powiedzieć, iż w sposób dosłowny oddaje jej główną myśl. Otóż chcieliśmy pokazać prace prof. Białogłowicza pochodzące z różnych lat, których powstanie dzielił znaczny upływ czasu. I cóż się okazało? Mimo kilku czy nawet kilkudziesięciu lat różnicy to wciąż ten sam artysta, wierny swojemu duchowemu credo, poszukujący zaś nowych możliwości operowania materiałem malarskim.

Stanisław Białogłowicz jest absolwentem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom uzyskał w pracowni prof. Taranczewskiego. Od kilkudziesięciu lat zajmuje się edukacją artystyczną, ucząc przyszłych adeptów sztuki na wszystkich szczeblach edukacji. Od 1996 r. jest wykładowcą w Instytucie Sztuk Pięknych Uniwersytetu Rzeszowskiego (w latach 1996-2001 działał jako Wyższa Szkoła Pedagogiczna). Na swoim koncie ma kilkadziesiąt wystaw indywidualnych oraz ok. 200 zbiorowych. Może poszczycić się licznymi i prestiżowymi nagrodami krajowymi, jak i międzynarodowymi.

Oprócz malarstwa sztalugowego zajmuje się również malarstwem monumentalnym, a także witrażownictwem. Wśród znaczniejszych jego realizacji sakralnych warto wymienić polichromie w starym kościele pw. Serca Jezusowego w Łękach Dukielskich, w kaplicy seminaryjnej księży werbistów w Nysie, „Apokalipsę” w kościele parafialnym Collegium Johhanneum w Loburgu (Niemcy) czy wystrój kaplicy Męczenników Polskich w bazylice pw. Świętych Jakuba i Agnieszki w Nysie.

Wystawę można zwiedzać do 15 maja.