Noworocznie z rodzinami

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 07.01.2018 18:56

- Przez chrzest staliśmy się dziećmi Bożymi. Drugi człowiek jest więc naszym bratem i siostrą. Dlatego powinniśmy czuć się za niego odpowiedzialni. Odpowiedzialni za jego zbawienie - mówił bp K. Nitkiewicz.

Noworocznie z rodzinami Msza św. w kościele św. Barbary w Staszowie ks. A. Stachowicz

W parafii św. Barbary w Staszowie odbyło się spotkanie noworoczno-opłatkowe Domowego Kościoła, rodzinnej gałęzi Ruchu Światło-Życie oraz wspólnot diecezjalnych zatroskanych o właściwe funkcjonowanie małżeństw i rodzin: doradcy życia rodzinnego, studenci Studium Życia i Rodziny oraz wolontariusze Katolickich Centrów Pomocy Rodzinie. Spotkanie w uroczystość Chrztu Pańskiego rozpoczęło się Eucharystią, której przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz, a koncelebrowali kapłani związani ze wspólnotami posługującymi rodzinom. Uczestniczyli w niej także przedstawiciele władz parlamentarnych i samorządowych. Na początku wspólnej modlitwy bp Nitkiewicz, na pamiątkę przyjętego chrztu, pokropił zebranych wodą święconą. W kazaniu mówił o owocach sakramentu Chrztu świętego.

- Nie posiadamy jeszcze danych statystycznych ze wszystkich parafii, dotyczących duszpasterstwa w minionym roku. Natomiast w 2016 r. udzielono w naszej diecezji 6111 chrztów. Zdecydowaną większość ochrzczonych stanowiły niemowlęta. Ponieważ małe dziecko nie jest w stanie wyznać wiary w Chrystusa, zostały one ochrzczone na podstawie wiary Kościoła, konkretnie ich rodziców i opiekunów. Ci z kolei wespół ze chrzestnym zobowiązali się doprowadzić dzieci do wiary. Żeby jednak coś dać, trzeba najpierw to mieć. Można się zapytać: jaka jest nasza wiara ? Wrócę jeszcze na chwilę do danych statystycznych. W 2016 r. tylko 37 proc. wiernych naszej diecezji uczestniczyło zawsze we Mszy św. niedzielnej, a 14,9 proc. przyjmowało w każdą niedzielę Komunię św. Istnieje przy tym duża rozbieżność pomiędzy poszczególnymi parafiami. Powinniśmy zastanowić się wspólnie nad przyczynami takiej sytuacji. Czy nie jesteśmy chrześcijanami, którzy, jak mówił znany włoski ksiądz don Primo Mazzolari: „oklaskują bez przekonania i całują bez miłości”? – mówił biskup.

- Wspomniana sytuacja powinna już teraz skłonić nas do większej gorliwości, zaczynając od dawania osobistego świadectwa wiary. To jest jednocześnie wyzwanie dla wszystkich ruchów i stowarzyszeń katolickich diecezji. Pan Jezus mówi do nas słowami św. Pawła Apostoła: "Głoś naukę, nastawaj w porę i nie w porę, [w razie potrzeby] wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz" (2 Tm 4, 2). Nie chodzi o nachalne werbowanie do wspólnot nowych członków, czy robienie sobie prozelitów, którzy będą bezużyteczni. Priorytetem ma być głoszenie Dobrej Nowiny. Przez chrzest staliśmy się dziećmi Bożymi. Drugi człowiek jest więc naszym bratem i siostrą. Dlatego powinniśmy czuć się za niego odpowiedzialni. Odpowiedzialni za jego zbawienie – przypomniał kaznodzieja.

Druga część spotkania odbyła się w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Staszowie. Przybyło na nią ponad 400 osób. Czas świętowania rozpoczął się od osobistego składania sobie życzeń i łamania opłatkiem. Przed zebranymi wystąpiły dzieci z miejscowego Przedszkola nr 8. Podczas całości spotkania przygrywali i śpiewali członkowie Muzycznego Zespołu Ewangelizacyjnego „Posłańcy miłości” ze Staszowa. Poczęstunek przygotowali członkowie miejscowego Domowego Kościoła.