Sztuka stawania na głowie

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 43/2017

publikacja 26.10.2017 00:00

– Wyjazd na misje to konkretne zadanie do wypełnienia. To powołanie, które odkrywa się osobiście, po namyśle, modlitwie i rozeznaniu. Tylko pełne oddanie siebie innym może dać satysfakcję z dobrze wypełnionej posługi – mówi Joanna Owanek, misjonarka w Gulu w Ugandzie.

Codzienna praca w ugandyjskim sierocińcu. Codzienna praca w ugandyjskim sierocińcu.
Archiwum misjonarzy

Gdyby na mapie świata zaznaczyć punkty, gdzie posługiwali i nadal posługują nasi diecezjalni misjonarze, to nie dość że byłoby ich dużo, ale w dodatku znalazłyby się w najbardziej ekstremalnych miejscach.

Od Amazonki do Nilu

Najdalej do domu ma ks. Grzegorz Kasprzycki, który od kilku lat niezmordowanie wprowadza ewangeliczne prawo miłości pomiędzy wojownicze plemiona Papuasów. Aż trzech misjonarzy pracuje w Ekwadorze. W tym górzystym kraju posługują na jednym z najbiedniejszych terenów, który co jakiś czas nawiedzają trzęsienia ziemi. Niejednokrotnie muszą pokonywać strome górskie ścieżki, aby trafić do swoich parafian. Ks. Wiesław Podgórski dla zaoszczędzenia czasu używa nawet motolotni, dzięki czemu może częściej docierać z posługą do najbardziej oddalonych terenów swojej misji. Od ponad roku na Kubie swoją misję ewangelizacyjną wypełniają ks. Paweł Bielecki i ks. Marcin Chłopek. Nie mają łatwego zadania. Całkiem niedawno ich miasto Caibarién ucierpiało od huraganu Irma, który nie oszczędził także budynków parafialnych. Pracy nie ułatwia kapłanom reżimowy rząd, który ogranicza działania duszpasterskie i pastoralne. Trzech naszych kapłanów – ks. Piotr Kaliciński, ks. Tomasz Wargacki i ks. Marek Młynarczyk – posługuje na misjach w Republice Południowej Afryki. Ksiądz Piotr od lat pracuje z rdzennymi Zulusami, u których bardzo ceni sobie przywiązanie do tradycji i kultywowanie kultury plemiennej. W Ugandzie w wiosce dziecięcej w Gulu od dobrych kilku lat posługują dwie misjonarki świeckie – Ewa Maziarz i Joanna Owanek. W krainie krów, słoni i diamentów, czyli Botswanie, pracuje na niełatwej misji ks. Mateusz Kusztyb. Pole do pracy misyjnej ma wielkie, bo liczba katolików waha się tam od 1 do 3 procent. Na misjach posługują także osoby konsekrowane pochodzące z naszej diecezji, wśród nich o. Piotr Strycharz, redemptorysta z Wielowsi, oraz wiele sióstr zakonnych.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.