Wolność nie jest dana na zawsze

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 01.09.2017 20:10

Na cmentarzu wojskowym odbyły się uroczystości upamiętniające 78. rocznicę wybuchu II wojny światowej.

Wolność nie jest dana na zawsze Kwiaty w imieniu kombatantów i byłych żołnierzy składa płk Józef Dąbrowski Marta Woynarowska /Foto Gość

Kombatanci, przedstawiciele władz Tarnobrzega na czele z prezydentem Grzegorzem Kiełbem, Jednostka Strzelecka 2002 im. OP AK „Jędrusie”, harcerze, Szkoły Katolickie im. św. Jana Pawła II, żołnierze 3. Sandomierskiego batalionu radiotechnicznego, Grzegorz Biela z synem Michałem z grupy rekonstrukcyjnej oraz mieszkańcy uczcili pamięć tych, którzy w 1939 r. stanęli w obronie ojczyzny.

Prezydent miasta w swoim wystąpieniu nawiązał do słów św. Jana Pawła II. - „Ojczyzna jest naszą matką ziemską. Polska jest matka szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej.” Kierują te słowa papieża Polaka w rocznicę dnia, w którym rozpoczął się najtragiczniejszy czas naszej ziemskiej matki. 1 września 1939 r. to czas naznaczony niepewnością o losy własne i bliskich, krwią, bólem, ale także wiarą i szczególną miłością, pozwalającą przetrwać trudy wojennej pożogi - mówił Grzegorz Kiełb. - Coraz trudniej młodym pokoleniom zrozumieć rozmiary tragedii, która wpłynęła na ludzkie losy i bieg historii. Dzisiaj jesteśmy wolnym narodem i dlatego powinniśmy dążyć, by nie powtórzyła się tragedia II wojny światowej. Dlatego nie może pozostać obojętni wobec współczesnych problemów ludzkości. Pamiętajmy, że wolność można utracić także dzisiaj - zaznaczył prezydent.

Przypomniał także, iż mieszkańcy Tarnobrzega poznali okrucieństwo wojny już na samym jej początku, bowiem 2 września miasto została zbombardowane. Zginęło wówczas 11 osób, w tym czwórka dzieci.

Złożenie kwiatów pod pomnikiem ofiar wojny przez delegacje poprzedziła część artystyczna w wykonaniu aktorów Teatru Czwartek, uczniów Gimnazjum Katolickiego oraz harcerzy.

Uroczystość zakończył koncert pieśni i piosenek żołnierskich w wykonaniu Miejskiej Orkiestry Dętej pod dyrekcją Zenona Piekarza.

W swoim wystąpieniu prezydent Tarnobrzega przypomniał, że już na samym początku wojny miasto odczuło jej skutki. Najtragiczniejsza okazała się sobota 2 września. Popołudniu, po godz. 17 zaczął się niemiecki nalot, w czasie którego zostało zbombardowane centrum miasteczka oraz okolice ul. Kolejowej. Były pierwsze cywilne ofiary oraz wielu rannych. Historią jednej z nich - Agnieszki Wójcik i jej córeczki Zosi - zainteresował się Piotr Duma, zamieszczając ją w trzecim tomie „Tarnobrzeskich śladów”. Pani Agnieszka, mieszkająca z mężem Janem i malutką córeczką Zosią przy ul. Kolejowej, odniosła ciężkie obrażenia. Odłamek bomby ranił w nóżkę także córeczkę państwa Wójcików. Obie trafiły szybko do tarnobrzeskiego szpitala, gdzie zajął się nimi dr Ferdynand Rusinowski. Po operacji pani Agnieszka długo nie mogła wrócić do zdrowia. Rany ciężko się goiły. Pomoc nadeszła z najmniej oczekiwanej strony. Niemiecki żołnierz, który okazał się być lekarzem wojskowym zainteresował się zdrowiem kobiety. Przyniesiona przez niego maść okazała się cudownym lekiem.

Od chwili ocalenia matki i dziecka z bombardowania rodzina Wójcików dziękowała Matce Bożej Dzikowskiej za uratowanie i powrót do zdrowia. Dlatego, kiedy w 1941 r. pojawił się w ich warsztacie rzeźbiarz K. Kalinowski, przymusowy wysiedleniec z Grudziądza, pan Jan zaproponował mu wyrzeźbienie wizerunku Pani Dzikowskiej. Z gruszowego drewna powstała piękna rzeźba, która stała się najcenniejsza rodzinną pamiątką otaczana wielkim kultem.

O tym, kto jest jej autorem i kiedy powstała informuje wyryty przez autora napis: „W tej strasznej wojnie światowej na pamiątkę Świętą Rodzinę Matkę Boską Dzikowską wykonał rzeźbiarz K. Kalinowski wysiedlony z Grudziądza. Tarnobrzeg 18.X.1941 r.”.