Reforma oświatowa wprowadza wiele niewiadomych i budzi naturalny niepokój. Nauczyciele obawiają się o posadę, niepewności nie ukrywają również rodzice i uczniowie. Nie do końca wiedzą, jak będzie wyglądała szkoła po reformie?
Jesteśmy dobrze przygotowani do nowych zadań – mówi Wilhelmina Kropornicka, dyrektor SP nr 6 w Tarnobrzegu
Andrzej Capiga /Foto Gość
Jeden z najgłośniej podnoszonych problemów dotyczył losu nauczycieli pracujących w gimnazjach. Mimo zapewnień płynących z MEN, że nikt nie straci pracy, obawy pozostały. Wygaszanie gimnazjów, zmiany w ramowym planie nauczania, a co za tym idzie – w siatkach godzin w szkołach podstawowych, łączenie klas w małych placówkach, nie wspominając o niżu demograficznym, muszą skutkować zmniejszaniem etatów.
Zdaniem ZNP
– Przed 1 września możemy mówić tylko o wypowiedzeniach stosunku pracy, nie o zwolnieniach. Jeżeli te wypowiedzenia nie zostaną cofnięte, staną się rzeczywistością dopiero po 31 sierpnia – mówi Stanisław Kłak, prezes Okręgu Podkarpackiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Nauczyciele, którzy otrzymali wypowiedzenie, mieli 30 dni od jego otrzymania na zastanowienie się, czy decydują się na odebranie przysługującej im odprawy, czy też wolą przejść na okres 6 miesięcy w stan nieczynny (niewykonywania pracy). W szkołach województwa podkarpackiego, w których nie będą funkcjonowały oddziały gimnazjalne i gimnazja samodzielne, wypowiedzenie otrzymało 192 nauczycieli, 72 zdecydowało się odejść na emeryturę lub świadczenie kompensacyjne. Natomiast w grupie nauczycieli pracujących w samodzielnych gimnazjach lub szkołach, w których skład wchodzą oddziały gimnazjalne, wypowiedzenie wręczono 167 osobom, natomiast na emeryturę lub świadczenie przeszło 51.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.