Jak Feniks z popiołów

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 34/2017

publikacja 24.08.2017 00:00

– Koronacja obrazu dała impuls do duchowej odnowy parafii przez modlitwę różańcową. Dokładamy starań, aby to sanktuarium stało się miejscem odnowy rodzin i małżeństw borykających się z różnymi problemami – podkreśla ks. Jan Ziętarski.

▲	Odrestaurowana i rozbudowana ożarowska świątynia. ▲ Odrestaurowana i rozbudowana ożarowska świątynia.
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Dziesięć lat temu wraz z koronacją wizerunku Matki Bożej Różańcowej w Ożarowie powstało diecezjalne maryjne sanktuarium. Jednak kult Maryi sięga dużo głębiej w historię parafii i miejscowości.

Obraz pełen tajemnic

Maryjna ikona trafiła do Ożarowa za sprawą ks. Michała Kuczepińskiego, proboszcza ożarowskiego, który wystarał się o przekazanie jej z klasztoru ojców dominikanów w Sandomierzu do ożarowskiej parafii. Jak podają dokumenty, uroczyste wprowadzenie obrazu MB Różańcowej odbyło się w pierwszą niedzielę września 1833 r. Ożarowski pleban uzyskał także zgodę na założenie Bractwa Różańcowego. Obraz najpierw umieszczono w ołtarzu głównym, a po wybudowaniu nowej świątyni znalazł swoje miejsce w ołtarzu bocznym. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy ikonę poddano konserwacji, odkryła ona swoje tajemnice. Okazało się, że pod widoczną warstwą malarską kryła się druga, znacznie starsza. Historycy badający obraz przyjęli datę jego powstania na lata 1450–1460, zaliczając go do grupy malowideł krakowskich lub małopolskich, których autorzy wzorowali się na nieznanym obrazie otaczanym w tamtym czasie dużą czcią. Swoim układem ikonograficznym nawiązuje on do bizantyjskiej ikony Matki Bożej Hodegetrii. Obraz kryje nadal wiele tajemnic. Jedną z nich są okoliczności, w jakich trafił do sandomierskiego konwentu dominikańskiego.

Dostępne jest 29% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.