Bezkrwawe łowy

Andrzej Capiga

|

Gość Sandomierski 33/2017

publikacja 17.08.2017 00:00

Największą uwagę, i to nie tylko dzieci, skupiały myśliwskie psy oraz łowne ptaki.

Aleksandra Krasoń poluje z ptakami szponiastymi.  Aleksandra Krasoń poluje z ptakami szponiastymi.
Andrzej Capiga /Foto Gość

INiżański Piknik Łowiecki odbył się w parku miejskim w Nisku. – Naszym zasadniczym celem było ocieplenie wizerunku myśliwych i łowiectwa w ogóle. Łowiectwo bowiem to nie tylko strzelanie i pozyskiwanie zwierzyny, ale też barwne obyczaje, pasja i kontakt z przyrodą – powiedział Radosław Maziarz, jeden z organizatorów pikniku. Wydarzenie rozpoczęło się koncertem zespołu sygnalistów Raróg. Potem zaprezentował się Chór Myśliwski „Echo Kniei”. Były pokazy sokolnicze i prezentacje myśliwskich psów. Stanisława Markut z Podwoliny ma dwa bawarskie posokowce. – Wydałam wszystkie pieniądze, by mieć takiego. Wabi się Mańka. Potem dokupiłam jeszcze szczeniaka – Juniora. Oba są bardzo łagodne – zapewnia pani Stanisława. Aleksandra Krasoń z Kotowej Woli jest z kolei członkiem Polskiego Związku Łowieckiego i ma uprawnienia sokolnicze, co oznacza, że może polować z ptakami szponiastymi. Do Niska przyjechała z samicą raroga i samiczką pustułki.

Dostępne jest 46% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.