1000 km na rowerze

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 09.08.2017 11:35

II Rajd Rowerowy Szlakiem Leszka Czarnego zajechał do Sandomierza.

1000 km na rowerze Przed urzędem miasta w Sandomierzu Marta Woynarowska /Foto Gość

- Bardzo cieszę się, że zechcieliście państwo zawitać do naszego miasta – powiedział burmistrz Marek Bronkowski, witając dwunastoosobową grupę radomszczan.

Sandomierz bowiem, obok Opatowa, Staszowa leżących w diecezji sandomierskiej, znalazł się na trasie rajdu, który wyruszył z Radomska w sobotę 5 sierpnia, a zakończy się 15 sierpnia.

Uczestnicy rajdu przez jeden dzień gościli w królewskim mieście, gdzie, przyjął ich burmistrz M. Bronkowski. Podczas spotkania goście z Radomska wręczyli okazjonalne upominki, w tym płytę jazzowego gitarzysty Władzimierza Knasia, monetę 6 jadwiżek, wyemitowaną specjalnie na ubiegłoroczne obchody 750-lecia lokacji miasta oraz tomiki poezji autorstwa laureatów Konkursu im. Janusza Różewicza, odbywającego się w ramach Różewicz Open Festiwal, poświęconego pamięci braci: Janusza, Tadeusza i Stanisława.

- Podczas naszej peregrynacji zwiedzamy polskie perły architektoniczne oraz urbanistyczne i do nich niewątpliwie należy Sandomierz - stwierdził Artur Kwiatkowski, komandor rajdu.

Sandomierz zachwycił radomszczan swym pięknym położeniem na wzgórzach, unikalnymi i bezcennymi zabytkami oraz miłym klimatem.

- Ujęła nas harmonia miasta. Patrząc na nie, widać, że jego rozwój urbanistyczny jest przemyślany, nie ma tu żadnego chaosu, przypadku - podkreślał A. Kwiatkowski. - Każdy element jest dopieszczony, budowle są zrewaloryzowane, widoczna jest dbałość o estetykę miasta. Poza tym, co od razu rzuca się w oczy, to szerokie otwarcie się Sandomierza na turystykę oraz niekonwencjonalne akcje promocyjne. To wszystko plus naturalnie serial „Ojciec Mateusz” uczyniły z niego miasto prawdziwie turystyczne.

Równie serdecznie jak w Sandomierzu, uczestnicy rajdu byli witani przez władze Opatowa, gdzie jeden z pracowników urzędu miasta oprowadził ich po opatowskich zabytkach, w tym po kolegiacie pw. św. Marcina, która wywarła ogromne wrażenie.

1000 km na rowerze   U burmistrza Marka Bronkowskiego Marta Woynarowska /Foto Gość

Przed rowerzystami do pokonania jeszcze blisko 700 km i zwiedzanie m.in. Szydłowa, Buska Zdroju, Wiślicy, Wieliczki, Krakowa, Ojcowa oraz zamków na szlaku orlich gniazd.

- Wybór trasy rajdu nie jest przypadkowy, prowadzi on bowiem przez dawną dzielnicę senioralną, czyli księstwa krakowskie i sandomierskie, którymi od 1279 r. władał książę Leszek Czarny - wyjaśnia Artur Kwiatkowski. - W ubiegłym roku świętowaliśmy 750-lecie lokacji Radomska przez Leszka Czarnego. Tę doniosłą rocznicę postanowiliśmy uczcić w niekonwencjonalny sposób, czyli przejechać szlakiem miast, z którymi był związany - mówił komandor rajdu. - Wybraliśmy miejscowości leżące w dawnych ziemiach łęczyckiej, sieradzkiej i inowrocławskiej, które objął jako sukcesję po swym ojcu Kazimierzu I kujawskim. Pokonaliśmy wówczas 830 km. Ponieważ pomysł ten spodobał się nam, dlatego uznaliśmy, że warto go kontynuować, a na tegoroczną trasę wybraliśmy miasta położone w tzw. dzielnicy senioralnej, czyli głównie tereny południowej polski.

Obok zwiedzania radomszczanie w każdej z odwiedzanych miejscowości poświęcają chwilę czasu na promocję swojego miasta oraz postaci księcia Leszka.

- Mamy ze sobą książki oraz inne gadżety, które wręczamy tym osobom, które poprawnie odpowiadają na zadawane przez nas pytania - wyjaśniał A. Kwiatkowski. - A te, zapewniam, nie są zbyt trudne. Pytamy np. gdzie leży Radomsko, z czego słynie lub kim był Leszek Czarny.

Organizatorem rajdu jest miasto Radomsko oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.