Chodzi o owoce, nie o skutki

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 29.07.2017 22:13

Podczas drugiego dnia Ewangelizacji Sandomierza turyści i mieszkańcy byli zachwyceni entuzjazmem wiary młodych ewangelizatorów

Chodzi o owoce, nie o skutki Ewangelizacja Sandomierza ks. Tomasz Lis /Foto Gość

– Byliśmy zaskoczeni tym, co dzieje się na rynku. Dużo roztańczonych i rozśpiewanych młodych, bardzo pozytywnie odebraliśmy zaproszenie do wspólnej zabawy, z której najbardziej ucieszyły się dzieci. Całą rodziną przeszliśmy trasę gry kerygmatycznej, która nas zaskoczyła i dała dużo do myślenia. Bardzo pozytywnie odbieramy tę akcję – mówiła pani Angelika, która przyjechała do Sandomierza z Przemyśla.

Chodzi o owoce, nie o skutki   Młodzi ewangelizatorzy ks. Tomasz Lis /Foto Gość Drugi dzień Ewangelizacji Sandomierza zaczął się od spotkania w kościele Ducha Świętego. – Tutaj ładujemy nasze „duchowe akumulatory”, by potem iść i nieść to, czym obdarowuje nas Jezus – miłość i wiarę. Nie ma dobrej ewangelizacji bez modlitwy, dlatego przedpołudniowy czas to wspólne błaganie o światło Ducha Świętego, siłę i odwagę dla nas oraz dobre owoce wspólnego działania – podkreślała Asia, jedna z wolontariuszek biorących dział w ewangelizacji.

Chodzi o owoce, nie o skutki   Błogosławieństwo ewangelizatorów ks. Tomasz Lis /Foto Gość Msza św. z obrzędem posłania i błogosławieństwem ewangelizatorów zakończyła przedpołudniowy czas modlitwy.

Przez kolejne godzimy młodzi ewangelizatorzy niczym siewcy zostali posiani w rożne miejsca miasta, by tam poprzez rozmowy, śpiew i scenki ewangeliczne głosić mieszkańcom i turystom prawdę o Bożej miłości.

Chodzi o owoce, nie o skutki   Ewangelizacja na ulicach Sandomierza ks. Tomasz Lis /Foto Gość - Myślę, że owoce naszego działania będzie można zobaczyć dopiero po jakimś czasie, a pewnie wielu owoców nawet nie zobaczymy lub ich nie dostrzeżemy. Jestem pewien, że Bóg działa na swój sposób, który naszymi miarami trudno uchwycić. Myślę, że odbiór tej ewangelizacji jest bardzo pozytywny, oczywiście, że zdarzają się może i jakieś uszczypliwości ze strony tych, którzy do końca nie rozumieją naszego działania, ale to jest wpisane w trud głoszenia Ewangelii. Ważne, aby dla każdego mieć serce, dobre słowo i Bożą miłość – podkreślał Piotr Bielecki ze wspólnoty „Gaudete”.

Chodzi o owoce, nie o skutki   Gra kerygmatyczna ks. Tomasz Lis /Foto Gość

- Bardzo wiele osób jest zdziwionych, że tacy młodzi ludzie jak my chcą z nimi rozmawiać o wierze i o Panu Bogu. Pytają, dlaczego to robimy, czy jesteśmy przekonani o tym, w co wierzymy. Myślę, że są pozytywnie zaskoczeni taką formą ewangelizacji. Wiele osób obiecało przyjść na wspólne uwielbienie do katedry i nocne kino ewangelizacyjne – opowiadała Karolina.

Chodzi o owoce, nie o skutki   Ewangelizacja na ulicach Sandomierza ks. Tomasz Lis /Foto Gość Po południu na rynku odbyła się modlitwa do Miłosierdzia Bożego, a następnie tańce uwielbienia. Zwieńczeniem popołudniowego cyklu ewangelizacyjnego był wieczór uwielbienia w sandomierskiej katedrze, gdzie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem prowadzona była także modlitwa wstawiennicza.

Chodzi o owoce, nie o skutki   Wieczór uwielbienia w katedrze ks. Tomasz Lis /Foto Gość Wieczorem znów na rynku Starego Miasta zrobiło się tłoczno. Swój spektakl zaprezentował Teatr religijny ze sztuką o biblijnym Hiobie.

Chodzi o owoce, nie o skutki   Podsumowanie dnia Apelem Jasnogórskim ks. Tomasz Lis /Foto Gość Następnie młodzi, w godzinie Apelu Jasnogórskiego, polecali się opiece Maryi. Młodym ewangelizatorom towarzyszył bp Krzysztof Nitkiewicz, który podczas modlitwy przypomniał, że Maryja zrodziła największego Ewangelizatora – Jezusa Chrystusa oraz towarzyszyła i wspierała Apostołów w dziele głoszenia Bożego słowa. Biskup podkreślił, że Maryja towarzyszy także sandomierskim ewangelizatorom i wyprasza im potrzebne łaski, żeby to dzieło, które prowadzą, przyniosło dobre owoce.

Drugi dzień Ewangelizacji Sandomierza zakończył seans „kina nocnego”, konferencja oraz przyjęcie Jezusa jako Zbawiciela i Pana.

– Cieszymy się, że jest duży pozytywny oddźwięk naszego działania, że wiele osób brało dziś udział w grze kerygmatycznej, gdzie wędrując po różnych punktach miasta, odkrywało się wielkie prawdy o Bogu jako naszym Ojcu. Zadziwia także zaangażowanie wielu młodych ludzi, jest ich blisko stu. Włączają się bezpośrednio w ewangelizację i każdego dnia dołączają do nas kolejni – podsumował ks. Marek Kuliński.