Słońce patrzyło mu z oczu

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 30/2017

publikacja 27.07.2017 00:00

– Połowę swojej brukwianej zupy oddał temu, którego życie uważał za cenniejsze od swego. Potrafił w najciemniejszej sytuacji dojrzeć promień miłosierdzia Bożego – wspominali o nim więźniowie Dachau.

▲	Ks. Czesław Gumieniak z obrazem bł. Tadeusza Dulnego. ▲ Ks. Czesław Gumieniak z obrazem bł. Tadeusza Dulnego.
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Rodzinny dom tak ukształtował jego charakter, że największym pragnieniem było zostanie kapłanem. Gehenna wojny, więzienie i udręka obozów koncentracyjnych nie zdołały zniszczyć w nim celu, jaki sobie postawił. Przeciwnie, wykuły w nim do heroiczności pobożność i gotowość służenia innym. Zbliżająca się 75. rocznica jego męczeńskiej śmierci w Dachau skłoniła mieszkańców Krzczonowic i proboszcza Ćmielowa do przypomnienia postaci błogosławionego kleryka, którego rodzinne korzenie wrośnięte są w tę ziemię.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.