Szukają domu Burkom

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 28.05.2017 13:27

Tarnobrzeskie Stowarzyszenie „Chrońmy Zwierzęta” oraz Tarnobrzeskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt „Ogród św. Franciszka” zorganizowały akcję „Dzień adopcji bezdomnych zwierząt”.

Szukają domu Burkom Promowali adopcję czworonogów Marta Woynarowska /Foto Gość

W niedzielne południe na placu Bartosza Głowackiego rozlegało się szczekanie. Oba stowarzyszenia bowiem zaprezentowały część swych czworonożnych podopiecznych.

- Staramy się w różny sposób propagować ideę adopcji naszych psów. Informowanie o takiej możliwości w mediach, internecie to niestety za mało, należy wychodzić do ludzi. Stąd pomysł na dzisiejszą imprezę, którą otworzył Grzegorz Kiełb, prezydent Tarnobrzega, który odwiedził nas. Wydarzenie jest bowiem dofinansowane z pieniędzy samorządowych w ramach konkursu grantowego - wyjaśniała Agnieszka Wilamowska, prezes TS „Chrońmy Zwierzęta”. - Zwarliśmy szyki, mam na myśli oba tarnobrzeskie stowarzyszenia, by wspólnie szukać domów dla psów przebywających w schronisku w Machowie i przytulisku przy ul. Wyszyńskiego.

Obok prezentacji czworonogów oczekujących na adopcję, przygotowane zostały inne atrakcje, w tym bieg na sześć łap, czyli slalom dla właścicieli z psami, konkurs plastyczny pod hasłem „Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś”.

Można było także kupić kubki i drewniane podkładki pod nie, zdjęcia zwierząt autorstwa Stanisława Bąka, członka TSPZ „Ogród św. Franciszka”. Dochód ze sprzedaży gadżetów zostanie przeznaczony m.in. na zakup karmy dla zwierząt pozostających pod opieką obu stowarzyszeń.

Obecnie na adopcję w machowskim schronisku prowadzonym przez TS „Chrońmy Zwierzęta” oczekuje ponad 70 psów, zaś w „Ogrodzie św. Franciszka” - 20 czworonogów.

- W tym roku udało się nam znaleźć nowych właścicieli dla ponad 30 psów, w ubiegłym roku zaś dla ok. 100 - poinformowała Agnieszka Wilamowska.

Po adopcji członkowie stowarzyszenia przez jakiś czas monitorują los psów, sprawdzając, czy właściciele dotrzymują złożonej deklaracji.

- Sprawdzamy np. jakie mają budy, czy dysponują wystarczającym wybiegiem i czy przypadkiem nie są trzymane na łańcuchach. Nie dopuszczamy bowiem do tego barbarzyńskiego zwyczaju traktowania psów - podkreśliła A. Wilamowka.