Po wiślanej fali

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 20/2017

publikacja 18.05.2017 00:00

Krakowski galar solny i sandomierski dubas wspólnie płyną do Gdańska, aby uczcić Rok Wisły.

▲	Uczestnicy XII Królewskiego Flisu Wiślanego w Sandomierzu. ▲ Uczestnicy XII Królewskiego Flisu Wiślanego w Sandomierzu.
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Mimo zimna i wysokiej wody na rzece, flisacy rozpoczęli 12. edycję Królewskiego Flisu na Wiśle. W miarę pokonywania rzecznych kilometrów poprawiała się pogoda i humory wodniaków. – Płyniemy od zerowego słupka na Wiśle, czyli od miejsca, gdzie rzeka Przemsza wpływa do Wisły i odkąd rozpoczyna się żeglowna część drogi wodnej górnej Wisły. Finał flisu to ostatni słupek na Wiśle o numerze 941 znajdujący się w Gdańsku. Dalej jest już Bałtyk – poinformował Jarosław Kałuża, szyper flisu.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.