Pod jedną biało-czerwoną flagą

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 11.11.2016 14:23

Obchody 98. rocznicy odzyskania niepodległości w Sandomierzu.

Pod jedną biało-czerwoną flagą Rycerze sandomierscy ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Sandomierskie uroczystości związane z 98. rocznicą odzyskania niepodległości rozpoczęły się od Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. W modlitwie wzięli udział przedstawiciele władz parlamentarnych, samorządowych powiatowych i miejskich, liczne poczty sztandarowe reprezentujące instytucje i stowarzyszenia społeczne i państwowe. Obecni byli także rycerze Chorągwi Ziemi Sandomierskiej oraz młodzież z licealnych klas mundurowych i drużyna strzelecka. Liturgię śpiewem uświetnił chór katedralny.

Pod jedną biało-czerwoną flagą   Msza za Ojczyznę w Sandomierzu ks. Tomasz Lis /Foto Gość - Takie momenty, jak Święto Odzyskania Niepodległości, wydobywają nas ze świata własnych spraw i problemów, a także z wrogich sobie bastionów. Dzisiaj spotykamy się na wspólnej modlitwie za naszą Ojczyznę. Mury sandomierskiej bazyliki, będące świadkami wielu znaczących wydarzeń z historii narodu polskiego, pozwalają doświadczyć uczucia jedności - mówił bp Nitkiewicz. - Gromadzimy się pod jedną biało-czerwoną flagą, choć może ktoś chciałby zastąpić ją innymi kolorami: niebieskim, zielonym, czerwonym, tęczowym... Ta czerwień i biel nikogo jednak nie poniża, nikogo nie wyklucza. Bo czy mogą dyskryminować czystość, dobro, męstwo, krew ofiarowane Ojczyźnie? Czerwień i biel nie wyblakła w polskich sercach pomimo rozbiorów, wojen i prześladowań. Odnoszę jednak wrażenie, że pomimo pozytywnych zmian, jakie dokonują się na szczytach władzy, ciągle za mało jest u nas tej bieli i czerwieni. A to przecież warunek, żeby wszyscy byli tak samo traktowani, aby mogli poczuć się naprawdę córkami i synami Ojczyzny, aby ją pokochali. Bez tego nie ma mowy o wspólnocie narodowej - wskazywał hierarcha. - Jeśli ktoś miłuje Boga i własną Ojczyznę, jest prawdziwym chrześcijaninem i patriotą, będzie kochał także inne narody i uszanuje inne przekonania religijne czy odmienne światopoglądy. Przywiązanie do wiary katolickiej i do polskości nie jest w żadnym przypadku ograniczeniem, ale wielką wartością. Z kolei kosmopolici i religijni liberałowie pozostają zazwyczaj w sferze haseł i pustych gestów, gdyż myślą przede wszystkim o sobie - podkreślał bp Kazimierz.

Pod jedną biało-czerwoną flagą   Sandomierscy kawalerzyści ks. Tomasz Lis /Foto Gość Po Mszy św. poczty sztandarowe oraz zgromadzeni mieszkańcy przeszli do pomnika 2 Pułku Piechoty Legionów przy cmentarzu katedralnym, aby oddać cześć poległym żołnierzom walczącym za Ojczyznę, poległym podczas narodowych powstań, ostatnich wojen oraz tych, którzy umierali w obozach zagłady w Katyniu i Dachau. Przy pomniku odbyły się okolicznościowe przemówienia przedstawicieli władz. Na ręce Marka Bronkowskiego, burmistrza miasta, został przekazany historyczny sztandar 2 Pułku Piechoty Legionów przez kombatantów Armii Krajowej. Następnie Chorągiew Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej oddała salwy honorowe. Pod pomnikiem poległych z wolność Ojczyzny delegacje władz, kombatantów, służb mundurowych stowarzyszeń i różnych organizacji złożyły wieńce. W uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele Sandomierskiego Ośrodka Kawaleryjskiego, Rycerstwo Sandomierskie oraz Sandomierska Orkiestra Dęta.

- Od kilku lat przychodzimy z całą rodziną na obchody narodowego święta. Jest to dla chłopców żywa lekcja historii. Zawsze dumnie zakładają opaskę w kolorach biało-czerwonych i z radością patrzą na maszerujących żołnierzy czy kawalerzystów. Z drugiej strony jest to hołd oddany tym, dzięki którym dziś żyjemy w suwerennej Ojczyźnie - mówił pan Marek, który przybył na obchody z całą rodziną.

W parku Miejskim odbył się także Bieg Niepodległości dla młodzieży szkolnej.