Strażnicy boru

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 45/2016

publikacja 03.11.2016 00:00

Najczęściej kojarzymy ich spacerujących po lasach z bronią. Jednak w rzeczywistości bardziej chronią zwierzynę, dbają o jej stan i liczebność, niż na nią polują.

Rytuał pasowania na myśliwego. Rytuał pasowania na myśliwego.
Andrzej Łada

Jesienny las zachwyca. Kolorowe liście drzew potwierdzają, że polska złota jesień w pełni. Co rusz można spotkać grzybiarzy wpatrzonych w runo leśne, wypatrujących dorodnych borowików i gąsek. Jesień to także czas myśliwskiego święta. Zanim jednak myśliwi uczczą swego patrona, św. Huberta, w wielu kołach myśliwskich przy pomocy leśników przeprowadza się inwentaryzację zwierzyny. – To pomaga nam określić, jakie gatunki mają silne populacje, a o jakie trzeba szczególnie zadbać. Na podstawie tej statystyki określa się, gdzie potrzebna jest selekcja, a jakie gatunki łowne trzeba chronić. Bo głównym zadaniem myśliwych nie jest odstrzał zwierzyny, lecz chronienie jej i dbanie o jej dobrostan – wyjaśnia Kazimierz Mazur z Koła Łowieckiego „Knieja” w Sichowie.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.