Rzemieślnicy sprzed tysięcy lat

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 35/2016

publikacja 25.08.2016 00:00

Od pół wieku przypominają o starożytnym dziedzictwie regionu. Metalurgiczne pokazy to najstarsza i jedna z największych imprez plenerowych w naszym regionie.

To właśnie tutaj, u podnóża puszczy jodłowej, w starożytności działało potężne centrum pierwotnego przemysłu. – Nasi przodkowie opanowali sztukę metalurgii, wytapiali żelazo w dymarkach, stąd nazwa imprezy – informuje Piotr Sepioło, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Nowej Słupi.

Oryginalny pomysł

Największa impreza poświęcona starożytnemu hutnictwu jak co roku zorganizowana została na terenie całej gminy Nowa Słupia. – Dymarki to impreza, która od 1967 r. nieustannie i niezmiennie promuje naszą gminę. To spotkanie poświęcone archeologii i lokalnej kulturze, które od początku jest bardzo ważnym wydarzeniem dla całego regionu i – co bardzo cieszy – staje się imprezą międzynarodową. Nie zmieniamy charakteru tego spotkania, tylko z roku na rok staramy się jeszcze bardziej go uatrakcyjnić ze strony historycznej i rozrywkowej – podkreślał Andrzej Gąsior, wójt gminy Nowa Słupia. Tegoroczna edycja Dymarek rozpoczęła się od rywalizacji sportowej. – To pewna nowość, która okazała się strzałem w dziesiątkę. Zorganizowaliśmy kilka biegów, na które zgłosili się liczni zawodnicy z wielu krajów świata, co potwierdza, że jest zapotrzebowanie na taką formę spędzania czasu – dodawał Piotr Sepioło. Na terenie osady archeologicznej zrekonstruowano w jednej części osadę metalurgiczną, gdzie w odtworzonych chatach zamieszkali dawni rzemieślnicy trudniący się pierwotnym wytopem żelaza, zaś w drugiej części grupy rekonstrukcyjne odtworzyły obóz rzymskich legionistów.

Dostępne jest 36% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.